Wypadek na festynie, landrover dachował
Jedenaścioro dzieci doznało różnych obrażeń i trafiło do szpitali po wypadku samochodu terenowego Straży Granicznej, w niedzielę w czasie festynu w Bohonikach (Podlaskie). Większość po udzieleniu pomocy wróciła do domów, dwie dziewczynki zostały na obserwacji.
29.05.2011 | aktual.: 29.05.2011 22:49
Taki jest bilans tego wypadku, podany w niedzielę wieczorem przez zespół prasowy podlaskiej policji, w oparciu o informację z komendy powiatowej policji w Sokółce. Justyna Aćman z zespołu prasowego powiedziała, że na obserwacji w szpitalu w Białymstoku zostały dziewczynki w wieku 12 i 14 lat, które zostały z miejsca wypadku przewiezione tam śmigłowcem. Mają urazy głowy i inne obrażenia, ale ich życiu nic nie zagraża.
Aćman dodała, że pozostałych dziewięcioro dzieci oraz kierowca, funkcjonariusz SG, po opatrzeniu urazów zostali ze szpitali w Sokółce i Białymstoku, do których trafili po wypadku, wypisani. Powiedziała też, że wśród obrażeń były złamania.
Zdarzenie miało miejsce po południu w czasie festynu rodzinnego w Bohonikach. Jedną z atrakcji był tam samochód Straży Granicznej. W czasie przejażdżki, na którą zabrano grupę jedenaściorga dzieci, na zakręcie terenowy landrover zjechał na pobocze i dachował. Przyczyna wypadku nie jest na razie znana. Auto prowadził 35-letni funkcjonariusz Podlaskiego Oddziału SG. Był trzeźwy.
W ciągu dnia zmieniała się w komunikatach różnych służb liczba poszkodowanych dzieci, była też podawana informacja, iż wszyscy poszkodowani opuścili szpitale. Ostatecznie, według podanej wieczorem informacji policji, dzieci które były przewożone w landroverze i odniosły obrażenia w wypadku, było jedenaścioro, a dwie osoby zostały na dłuższej obserwacji.
Sprawę wyjaśnia policja z Sokółki. Komendant Podlaskiego Oddziału SG powołał komisję do ustalenia okoliczności zdarzenia.