Wypadek autokaru w Zachodniopomorskiem

53 osoby, w tym czworo dzieci, zostały ranne w wypadku na trasie między Stargardem Szczecińskim i Maszewem w Zachodniopomorskiem. W miejscowości Kicko na łuku drogi autokar zderzył się z samochodem ciężarowym z naczepą. Sześć osób jest w stanie ciężkim. (kab)

Do zderzenia doszło na drodze wojewódzkiej nr 106. Około godziny 8 rano na łuku drogi ciężarówka, która przewoziła kruszywo, zderzyła się z samochodem osobowym, następnie z autokarem wycieczkowym. Prawdopodobnie kierowca ciężarówki nie opanował pojazdu z naczepą, w którą uderzył autobus.

Najciężej rannych, w tym jedno dziecko, przetransportowano do szpitali karetkami. Kierowcę autokaru przetransportowano helikopterem. Jedna osoba trafiła do placówki w Stargardzie Szczecińskim, 21 kolejnych - do sześciu szpitali w Szczecinie. 26 osób z lżejszymi obrażeniami zawieziono natomiast autokarem do szpitala w Stargardzie Szczecińskim.

W autokarze podróżowało ok. 60 osób, w tym dzieci. Według policji była to wycieczka jadąca ze Stargardu Szczecińskiego do miejscowości Mosty (Zachodniopomorskie). Na miejscu powstał punkt opatrunkowy, w którym służby ratunkowe na bieżąco udzielały pomocy poszkodowanym.

W akcji ratunkowej brało udział 10 karetek ratunkowych i sześć zastępów straży pożarnej. - Akcja ratunkowa nie była łatwa ze względu na liczbę osób, które jechały w autokarze - powiedział TVN24 Sławomir Łagonda ze straży pożarnej w Stargardzie Szczecińskim. I dodał, że strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu, by uzyskać dostęp do rannych.

Autokarem podróżowali świadkowie Jehowy, mieli dotrzeć ze Stargardu Szczecińskiego na zgromadzenie w miejscowości Mosty. - Pamiętam tylko huk i hałas - mówi jeden z pasażerów.

Na miejsce wypadku przyjechali też minister zdrowia Bartosz Arłukowicz i wojewoda zachodniopomorski Marcin Zydorowicz.