PolskaWynajmij prawdziwego świętego Mikołaja

Wynajmij prawdziwego świętego Mikołaja

Jeśli chcemy, by "prawdziwy" św. Mikołaj
przyniósł dziecku prezenty, musimy przygotować co najmniej 60
złotych. Trzeba się pospieszyć, gdyż Mikołaje kalendarze mają już
w większości zapełnione - przestrzega "Gazeta Pomorska".

14.12.2005 | aktual.: 14.12.2005 07:08

W regionie z wynajęciem św. Mikołaja nie powinno być problemu. Najchętniej w tę rolę wcielają się studenci. - To świetny zarobek. Za kilkunastominutową wizytę kasuję 35 złotych. W tym roku mam już czterech klientów w Wigilię i dwóch w pierwszy dzień świąt - opowiada Tomek, student czwartego roku ekonomii na UMK w Toruniu.

W tym roku zostać św. Mikołajem wcale nie jest łatwo. -_ Po raz pierwszy każdy kandydat, który się do nas zgłosił, przeszedł testy psychologiczne. Sprawdziliśmy jakie jest jego podejście do dzieci. Musieliśmy się przekonać, czy potrafi z nimi nawiązać kontakt, przyciągnąć ich uwagę. Okazuje się, że to wcale nie jest proste. Ważne też, by potencjalny Mikołaj był cierpliwy i miał poczucie humoru_ - słyszymy w jednej z bydgoskich agencji pracy.

Jak wygląda wizyta św. Mikołaja? Trwa od 15 do 30 minut i przebiega według ustalonego wcześniej scenariusza. Najpierw gość opowiada krótką historię o sobie, o świętach oraz pyta, czy dziecko było grzeczne. Dopiero później otwiera wielki worek z prezentami i rozdaje upominki.

- Nasi stali klienci z Bydgoszczy i najbliższej okolicy za tę usługę zapłacą 65 zł, a nowi o 5 złotych więcej. Wizyty odbywają się tylko w Wigilię. Godzinę klient wybiera sam. Przyjmujemy jeszcze zamówienia- dowiedziała się gazeta w Profesjonalnej Agencji Opieki i Pomocy Domowej "Egida" w Bydgoszczy.

Mikołaja można też poszukać w biurach karier na uczelniach w regionie. Numery telefonów studentów, chętnych do wcielenia się w tę rolę, można również znaleźć na tablicach ogłoszeń w holach głównych budynków uczelni. Można także zostawić własne ogłoszenie z numerem kontaktowym. Chętny student zadzwoni i indywidualnie umówi się na wizytę. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)