Wyłudził 300 tys. zł i nie musi ich zwracać
Marian H., który kieruje w kopalni Rydułtowy-Anna komisją zakładową związku zawodowego Kadra, wyłudził z Kompanii Węglowej ponad 300 tys. zł. I nikt mu ich nie odbierze, informuje "Gazeta Wyborcza".
Sąd ocenił to przestępstwo na dwa lata więzienia w zawieszeniu, 20 tys. zł grzywny i 18 tys. zł kosztów procesu, ale w wyroku nie nakazał działaczowi naprawienia wyrządzonej szkody. Nie musi więc on zwracać wyłudzonych pieniędzy. Jak to możliwe?
- Kiedy w 2006 r. rozpoczynał się proces, Kompania Węglowa (miała wtedy wypracowane ponad 100 mln zł zysku) nie przystąpiła do sprawy w charakterze oskarżyciela posiłkowego. Przedstawiciele spółki nie śledzili więc przebiegu procesu H., nie mogli też złożyć wniosku o naprawę szkody. Spółce nie przysługuje również prawo apelacji od wyroku związkowca.
Marian H. może spać spokojnie. - Spółka nie ma możliwości stosowania jakichkolwiek sankcji wobec pracownika oddelegowanego do pełnienia funkcji związkowej. Tak więc skazany nadal będzie mógł kierować Kadrą w kopalni Rydułtowy-Anna.
A Kompania Węglowa? - Ma obecnie ponad 250 mln zł strat i znajduje się na skraju upadłości.