Wycofano ciężki sprzęt z gruzowiska hali
W niedzielę do zmroku na gruzowisku hali
Międzynarodowych Targów Katowickich pracował ciężki sprzęt,
robotnicy weszli kilkanaście metrów w głąb rumowiska. Obecnie
prace polegają głównie na dokumentowaniu i opisywaniu elementów
konstrukcji i przedmiotów wyniesionych z hali.
05.02.2006 | aktual.: 05.02.2006 20:35
Prace odbywają się pod nadzorem prokuratorów i powołanych biegłych. Na miejscu są także policjanci i strażacy.
W niedzielę w rumowisku - w ocalałych klatkach - znaleziono 17 żywych gołębi. Z martwych ptaków, których było znacznie więcej, zdejmowane są obrączki. Zostaną odesłane właścicielom.
W katastrofie hali - według aktualnych danych - zginęły 63 osoby. Nadal nieznany jest los dwóch osób, które po tragedii zostały uznane za zaginione. Nie można wykluczyć, że ich ciała wciąż znajdują się pod gruzami. Jedna z nich tuż przed tragedią wróciła do budynku. Wówczas runął dach.
Prezes prowadzącej rozbiórkę firmy "Śląsk" Jarosław Żelazowski powiedział, że miejsce, do którego szedł zaginiony, znajduje się na przeciwległym końcu hali, a dotarcie do niego może okazać się możliwe dopiero pod koniec przyszłego tygodnia.