"Wtargnęli do szkoły". Oburzenie po akcji Kowalskiego i Bąkiewicza
Janusz Kowalski, Robert Bąkiewicz i telewizja wPolsce24 wtargnęli do podstawówki - przekazał burmistrz warszawskiej dzielnicy Bielany. - Mimo wyraźnego polecenia opuszczenia terenu szkoły dokonali oni zajęcia gabinetu pani dyrektor - twierdzi. - To fake news - odpiera Janusz Kowalski i przedstawia swoją wersję.
Co musisz wiedzieć?
- Wszystko miało miejsce w Szkole Podstawowej nr 209 na warszawskich Bielanach.
- Powodem interwencji miało być usunięcie godła ze ścian w klasach. Burmistrz twierdzi, że to nieprawda. Kowalski przekonuje z kolei, że jest nagranie słów pani dyrektor.
- W sprawie będzie skarga do marszałka Sejmu oraz zawiadomienie do KRRiT.
"Dawno nie byłem tak oburzony. Poseł Janusz Kowalski i Robert Bąkiewicz, wraz z towarzyszącym im zespołem telewizji wPolsce24 wdarli się wczoraj na teren Szkoły Podstawowej nr 209, gdzie zastraszyli panią dyrektor i zespół placówki" - opisał za pośrednictwem mediów społecznościowych Grzegorz Pietruczuk.
Burmistrz Bielan twierdzi, że "powodem interwencji, było rzekome ściągnięcie godła ze ścian w klasach, gdzie będzie przeprowadzony egzamin ósmoklasisty". "Nic takiego oczywiście nie miało miejsca" - napisał Pietruczuk i dodał, że w jego opinii było to przekroczenie kompetencji posła i nadużycie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile mieszkań mają posłowie? Emocje w Sejmie o podatek katastralny
Dwie różne wersje
Pietruczuk relacjonuje, "że mimo wyraźnego polecenia opuszczenia terenu szkoły dokonali oni zajęcia gabinetu pani dyrektor".
"Personel czuł się zagrożony przez ich obecność i słowa. Od razu po telefonie ze szkoły skontaktowałem się z naszą Komendą Rejonową, która skierowała do placówki patrol policji. Niestety panowie nie poczekali na przyjazd patrolu, a szkoda, i przenieśli się pod nasz urząd, gdzie z zaskoczeniem stwierdzili, że mnie w nim nie ma (było już po godzinie 16:00, a ja byłem w drodze na kolejne spotkanie służbowe)" - czytamy we wpisie.
Po publikacji artykułu rozmawialiśmy z posłem PiS Januszem Kowalskim. - Cała relacja Grzegorza Pietruczuka jest wyssana z palca - powiedział.
- Dostaliśmy sygnał od rodziców, że dyrektor chce ściągać godła. Jest nagranie w którym dyrektor szkoły nr 209 przyznaje dziennikarzowi, że chce zdejmować polskie godła z sal lekcyjnych. Za to powinna podać się do dymisji - przekazał WP poseł.
Zdaniem polityka PiS, jego wizyta w szkole "odbywała się spokojnie i kulturalnie".
-Weszliśmy porozmawiać, ale pani dyrektor uciekła w ciągu 30 sekund. Wszystko, co burmistrz napisał jest nieprawdziwe. To jest placówka publiczna i chcieliśmy zadać pytanie o ściąganie godła, bo taki mamy obowiązek. To jest pierwszy taki przypadek w III RP. Nie tylko w Warszawie zdejmują krzyże, ale i polskie godło - przekazał.
Głos zabrał też Michał Szereda z wPolsce24, który twierdzi, że "nikt nie prosił o opuszczenie szkoły. Wicedyrektor wręcz kilkukrotnie zapraszała i nakłaniała do poczekania w gabinecie dyrekcji, mówiąc że Burmistrz przyjedzie na miejsce by porozmawiać".
Będzie skarga
Grzegorz Pietruczuk zapowiedział, że wniesie skargę do marszałka Sejmu Szymona Hołowni na zachowanie Posła Janusza Kowalskiego. Ma być też zawiadomienie do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na jak napisał Pietruczuk - "wPolsce24 za obelżywe wypowiedzi w kierunku pani dyrektor".
"Zwrócę się również do Komendy Rejonowej z wnioskiem o zabezpieczenie terenu szkoły w najbliższy wtorek, kiedy rozpoczną się egzaminy ósmoklasisty, aby nie dopuścić do podobnej sytuacji, jak ta dzisiaj. Nie pozwolimy na narażanie dzieci na podobne sceny agresji" - przekazał burmistrz Bielan.
Czytaj też: