Wszyscy mówią o Wałęsie. Prezydent Duda siedział w tym samym rzędzie
Andrzej Duda na ceremonii pogrzebowej George'a Busha seniora
Andrzej Duda i Lech Wałęsa dotarli prezydenckim samolotem na ceremonię pogrzebową George'a Busha seniora. W uroczystości wzięli udział członkowie jego rodziny, przyjaciele, a także byli i obecni przywódcy z całego świata.
Andrzej Duda na ceremonii pogrzebowej George'a Busha seniora
Choć Polskę na ceremonii reprezentował prezydent Andrzej Duda, Bushowie życzyli sobie jednak, żeby pojawił się na niej też Lech Wałęsa. Współpracownicy byłego prezydenta Polski poprosili głowę państwa o wspólny przelot samolotem. Mimo dzielących ich różnic, Duda na to przystał. - Jest byłym prezydentem RP i jego obecność na pogrzebie jest oczywista z mojego punktu widzenia - mówił dziennikarzom w Waszyngtonie.
Andrzej Duda na ceremonii pogrzebowej George'a Busha seniora
W Polsce wszyscy skupili się na tym, z kim witał się i w co ubrany był Lech Wałęsa, ale i Andrzej Duda znalazł się między znamienitymi gośćmi.
Andrzej Duda na ceremonii pogrzebowej George'a Busha seniora
Prezydent siedział w jednym rzędzie z niemiecką kanclerz Angelą Merkel.
Andrzej Duda na ceremonii pogrzebowej George'a Busha seniora
Andrzej Duda przed rozpoczęciem ceremonii uciął sobie też krótką pogawędkę z księciem Karolem. Prezydent, podobnie jak Lech Wałęsa, zajął miejsce w środkowych ławach waszyngtońskiej katedry, za najbliższą rodziną zmarłego George'a Busha seniora.
Andrzej Duda na ceremonii pogrzebowej George'a Busha seniora
Duda podzielił się w czwartek na Twitterze swoimi wspomnieniami ze spotkanie z Georgem H. W. Bushem na Rynku w Krakowie w 1987 roku. "Miałem 15 lat i stałem w tłumie pod restauracją 'U Wierzynka'. Powiało wtedy wolnością. Pamiętam jak się uśmiechał i pozdrawiał. Wkrótce wolność naprawdę przyszła. Dziękujemy Panie Prezydencie!" - napisał prezydent.
Andrzej Duda na ceremonii pogrzebowej George'a Busha seniora
Wizytę w Waszyngtonie prezydent wykorzystał też na wręczenie Krzyży Oficerskich Orderu Zasługi RP. Uhonorowani zostali nimi Mark Sutton - prezes International Paper, dużego amerykańskiego inwestora w Polsce oraz ambasador Jacques Paul Klein. To szef trzech misji pokojowych ONZ na obszarze byłej Jugosławii, współpracujący z polską jednostka GROM w pierwszej operacji schwytania zbrodniarza wojennego na tych terenach.