Zgorzelec. Nagi mężczyzna biegał po mieście, a za nim niemieccy policjanci. "Nie złapiecie mnie"
Do kuriozalnych scen doszło w Zgorzelcu, gdzie nad ranem z rzeki wyszedł nagi mężczyzna. Po chwili zaczęli go gonić niemieccy funkcjonariusze. - Nie złapiecie mnie - krzyczał do policjantów. Mundurowi jednak dopięli swego, a finał sprawy może zaskakiwać.
O zajściu, jakie miało miejsce w Zgorzelcu w niedzielny poranek poinformowało Radio Wrocław. Na Przedmieściu Nyskim z rzeki wyszedł mężczyzna nagi mężczyzna, który wskoczył do granicznej Nysy Łużyckiej po niemieckiej stronie i przepłynął na polską.
Zgorzelec. Nagi mężczyzna biegał po mieście, a za nim niemieccy policjanci. "Nie złapiecie mnie"
- Zdziwiłem się widząc nagiego mężczyznę biegającego po ulicy - powiedział Radiu Wrocław Janusz Pawul, który był świadkiem tego, jak 33-letni Polak biega nago po ulicy, a za nim niemieccy policjanci.
- Za chwilę na Przedmieście Nyskie przyjechał też niemiecki radiowóz na sygnale. Pomyślałem sobie wtedy, że ten człowiek jednak nie morsował, a ucieka przed niemiecką policją - dodał świadek całego zdarzenia.
Chociaż 33-latek z Polski krzyczał do niemieckich funkcjonariuszy "nie złapiecie mnie", to ci jednak dopięli swego. Zgodnie z zasadami transgranicznej współpracy, zatrzymany został przekazany polskim służbom.
Jak się okazało, mężczyzna jest podejrzany o kradzieże po niemieckiej stronie granicy. Z Nysy Łużyckiej wyłowiono też torby należące do Polaka. Znajdowały się w niej m.in. dwie wiertarki udarowe w oryginalnym opakowaniu oraz zestaw wierteł. 33-latek najprawdopodobniej wszedł w ich posiadanie w sposób nielegalny.
Polska prokuratura ma zadecydować o ekstradycji Polaka. 33-latek za kradzieże ma odpowiadać przed niemieckim sądem.
źródło: Radio Wrocław