Zbrodnia miłoszycka. Biegły zeznawał w sądzie. Kluczowe ustalenia ws. DNA
Zbrodnia miłoszycka nadal nie została prawomocnie zakończona. W sprawie, w której początkowo niesłusznie skazany został Tomasz Komenda, toczy się proces apelacyjny. W środę we Wrocławiu zeznawał biegły z zakresu genetyki sądowej i zabrał głos ws. próbek zebranych na miejscu zbrodni.
Tomasz Komenda został niesłusznie skazany ws. zbrodni miłoszyckiej i spędził w więzieniu 18 lat. Chociaż wyszedł już na wolność, to ciągle trwa proces, który ma doprowadzić do skazania osób odpowiedzialnych za zabójstwo 15-letniej Małgosi podczas nocy sylwestrowej 1996/1997. Oskarżeni w tej sprawie o gwałt i zabójstwo są Ireneusz M. oraz Norbert B.
W środę przed Sądem Apelacyjnym odbyła się kolejna rozprawa w procesie apelacyjnym M. i B. Przed wymiarem sprawiedliwości zeznawał Krzysztof Koloch - biegły z zakresu genetyki sądowej. Na co dzień jest on naczelnikiem Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu i biegłym z zakresu genetyki sądowej.
Zbrodnia miłoszycka. Biegły zeznawał w sądzie. Kluczowe ustalenia ws. DNA
Jak przypomina PAP, to właśnie Koloch w roku 2017 wykonywał badania genetyczne, które stały się elementem aktu oskarżenia i przyczyniły się do skazania w pierwszej instancji Ireneusza M. i Norberta B. na 25 lat więzienia. W środę biegły potwierdził swoje wcześniejsze zeznania i opinie, jakie prezentował podczas procesu w ramach pierwszej instancji.
Polscy kierowcy przestają płacić OC. "Kupują używany samochód, ale tego nie wiedzą"
Koloch zdradził, że w badanych próbkach znajdowały się m.in. krew oraz składniki nasienia oskarżonych. - W badaniach uzyskano zestaw mieszaniny DNA Ireneusza M. i Małgorzaty K. Wyodrębniono też pełny profil DNA Norberta B. - powiedział biegły, którego cytuje PAP.
Biegły dodał też, że dowód z badań genetycznych jest "ekstremalnie mocny".
Zbrodnia miłoszycka. Kulisy morderstwa 15-letniej Małgosi
Pierwotnie ws. zbrodni miłoszyckiej skazany został Tomasz Komenda. Po tym jak okazało się, że Komenda jest niewinny i niesłusznie spędził w więzieniu 18 lat, proces ruszył na nowo. Prokurator oskarżył wówczas o popełnienie zbrodni w Miłoszycach Ireneusza M. i Norberta B.
Zdaniem śledczych, M. i B. wyprowadzili 15-letnią Małgosię z klubu, w którym odbywała się zabawa sylwestrowa, a następnie zastosowali wobec niej siłę. Za budynkiem, w którym miała się odbywać impreza, miało dojść do gwałtu i aktów przemocy. Poskutkowały one licznym obrażeniami u 15-latki, którą następnie pozostawiono na mrozie na pewną śmierć.
M. został dodatkowo oskarżony o gwałt na innej kobiecie w 2007 r. w Piekarach (woj. dolnośląskie).
Ireneusz M. i Norbert B. nie przyznają się do zarzutów.