34-letni kierowca w areszcie. Lista zarzutów jest długa
Efektowny pościg pod Oławą. 34-letni kierowca Renault nie zatrzymał się do kontroli policyjnej. Mężczyzna znajdował się pod wpływem narkotyków, nie miał prawa jazdy, a na dodatek był poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości.
Jak informuje dolnośląska policja, funkcjonariusze z Oławy chcieli zatrzymać do rutynowej kontroli kierowcę renault, ale ten na widok radiowozu gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać. Na dodatek pasażerowie pochylili głowy, by nie udało się ich rozpoznać.
Policjanci rozpoczęli pościg za autem. Nie trwał on długo. Na jednym z zakrętów kierowca wypadł z drogi i zawisł na skarpie prowadzącej na pole.
Z pola do aresztu. 34-latek nie oszukał przeznaczenia
- Uciekinierem okazał się być 34-latek z gminy Siechnice. Jak się okazało nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, ponadto znajdował się pod wpływem środków odurzających - informuje podkom. Wojciech Jabłoński z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Cmentarze otwarte w dzień Wszystkich Świętych. "Nie witajmy się zbyt kordialnie"
Jak się okazało, młody mężczyzna był poszukiwany przez Prokuraturę Rejonową we Wrocławiu celem ustalenia miejsca pobytu. - Jeden z podróżujących z nim pasażerów, 41-letni mieszkaniec gminy Siechnice również okazał się osobą poszukiwaną, celem odbycia kary pozbawienia wolności - dodaje podkom. Jabłoński.
34-latek odpowie teraz za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, kierowanie samochodem bez wymaganych uprawnień i pod wpływem środków odurzających, a także stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym. O jego dalszym losie zdecyduje sąd. Może mu grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Jego 41-letni pasażer trafi do więzienia, gdzie zacznie odbywać zasądzoną wcześniej karę ograniczenia wolności.