RegionalneWrocławWrocław. Żądają wyjaśnień. "Policja nie nauczyła się wiele od śmierci Stachowiaka"

Wrocław. Żądają wyjaśnień. "Policja nie nauczyła się wiele od śmierci Stachowiaka"

Temat interwencji policji na Dolnym Śląsku, po których zmarły trzy osoby, zdominował wtorkowe posiedzenie komisji spraw wewnętrznych i administracji. Posłowie Koalicji Obywatelskiej chcą, aby minister i przedstawiciele służb wytłumaczyli się przed Sejmem. - Okazuje się, że polska policja nie nauczyła się wiele od śmierci, bardzo zbliżonej w okolicznościach, Igora Stachowiaka - stwierdził Piotr Borys z KO.

Wrocław. Żądają wyjaśnień. "Policja nie nauczyła się wiele od śmierci Stachowiaka"
Wrocław. Żądają wyjaśnień. "Policja nie nauczyła się wiele od śmierci Stachowiaka"
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Piotr Nowak
Łukasz Kuczera

12.10.2021 20:07

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wrocław. Żądają wyjaśnień. "Policja nie nauczyła się wiele od śmierci Stachowiaka"

Dyskusja podczas wtorkowej komisji trwała niemal trzy godziny i miała bardzo burzliwy przebieg. Dlatego teraz przedstawiciele opozycji liczą, że marszałek Elżbieta Witek zgodzi się z wnioskiem dotyczącym przedstawienia stosownych informacji przez ministra spraw wewnętrznych i administracji na posiedzeniu Sejmu.

Przypomnijmy, że pod koniec lipca po interwencji policji we wrocławskiej izbie wytrzeźwień zmarł 25-letni Dmytro z Ukrainy. Kilka dni później funkcjonariusze interweniowali na osiedlu Psie Pole, gdzie doszło do śmierci 29-letniego Łukasza Ł. Natomiast w Lubinie próba obezwładnienia 34-letniego Bartosza S. zakończyła się jego zgonem.

Poseł opozycji o prowokacji podczas manifestacji. „Pożyteczne chamstwo robione na zlecenie rządu”

- Wszystkie wydarzyły się na Dolnym Śląsku w ciągu jednego tygodnia. Okazuje się, że polska policja nie nauczyła się wiele od śmierci, bardzo zbliżonej w okolicznościach, Igora Stachowiaka - powiedział PAP poseł Piotr Borys z Koalicji Obywatelskiej.

Igor Stachowiak to kolejna z ofiar dolnośląskiej policji. Młody wrocławianin zmarł na komisariacie przy ul. Trzemeskiej we Wrocławiu w maju 2016 roku. Zdaniem Borysa, z tych tragicznych wydarzeń nie wyciągnięto żadnych wniosków.

- Oczekujemy, że system szkolenia w policji i system stosowania środków przymusu bezpośredniego będzie chronił polskich obywateli, a nie powodował tak tragiczne okoliczności śmierci, jak te na Dolnym Śląsku. Nie możemy na to pozwolić, dlatego będziemy rozliczać ten rząd i policję - dodał poseł KO.

We wtorek na komisji spraw wewnętrznych i administracji pojawili się też przedstawiciele bliskich ofiar. Mec. Renata Kolarska przekonywała, że rodzina Bartosza S. jest przekonana, że lubinianin zmarł wskutek użycia środków przymusu bezpośredniego, takich jak uciskanie klatki piersiowej i krtani.

- On zmarł na miejscu wskutek brutalnej interwencji policji. Rodzina pragnie, aby sprawa została wyjaśniona i żeby więcej takie zdarzenia nie miały miejsca - powiedziała PAP mec. Kolerska.

Podczas wtorkowego posiedzenia policja po raz pierwszy udostępniła nagranie z interwencji w mieszkaniu Łukasza Ł. Był to zapis z kamery, która znajdowała się na mundurze jednego z policjantów. Jednak Bartosz Kasprzyk, który reprezentuje bliskich zmarłego 29-latka, podkreślił, że film nie został przedstawiony w całości. - Ono ma jeszcze 1 minutę i 22 sekundy i tam jest clue całego postępowania - zdradził Kasprzyk.

Zadowoleni z pracy prokuratury, która ostatnio m.in. zatrzymała dziewięć osób w związku z interwencją w izbie wytrzeźwień, wyraził z kolei Krzysztof Budnik. Reprezentuje on rodziców zmarłego 25-latka z Ukrainy.

- Rodzina Dmytro Nikiforenko wierzy, iż prokuratura nadal będzie tak efektywna i (...) że wszystkie okoliczności dotyczące śmierci Dmytra Nikiforenko zostaną ujawnione zgodnie z prawdą, tak jak one przebiegały i że wszystkie osoby, jeżeli miało miejsce przestępstwo, poniosą przed polskim sądem odpowiedzialność karną - podkreślił mec. Budnik.

Źródło artykułu:PAP
wrocławpiotr borysinterwencja policji
Komentarze (0)