RegionalneWrocławWrocław. Tymczasowy areszt dla policjantów? Chce tego prokuratura

Wrocław. Tymczasowy areszt dla policjantów? Chce tego prokuratura

Prokuratura Okręgowa w Szczecinie, która wyjaśnia sprawę śmierci 25-letniego Dmytro Nikiforenki we wrocławskiej izbie wytrzeźwień, nie zgodziła się z decyzją sądu i domaga się aresztu dla dwóch policjantów. Są oni podejrzani o dotkliwe pobicie Ukraińca.

Wrocław. Tymczasowy areszt dla policjantów? Chce tego prokuratura
Wrocław. Tymczasowy areszt dla policjantów? Chce tego prokuratura
Źródło zdjęć: © Google Maps
Łukasz Kuczera

Do śmierci Dmytro Nikiforenki doszło pod koniec lipca we wrocławskiej izbie wytrzeźwień. Młody Ukrainiec został dotkliwie pobity przez policjantów, co kilka tygodni po zdarzeniu opisała "Gazeta Wyborcza". Dziennikarze dotarli m.in. do nagrań z monitoringu, na których widać, jak 25-latek był kopany i duszony przez funkcjonariuszy, a nawet pracowników izby wytrzeźwień.

Wrocław. Tymczasowy areszt dla policjantów? Chce tego prokuratura

Śledztwo ws. wydarzeń we Wrocławskim Ośrodku Pomocy Osobom Nietrzeźwym (WrOPON) prowadzi Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. Przed kilkoma dniami postawiła ona zarzuty dziewięciu osobom. Trzech policjantów i dwóch pracowników izby wytrzeźwień podejrzanych jest o znęcanie się i śmiertelne pobicie Ukraińca, a kolejny z policjantów "jedynie" o znęcanie się nad 25-latkiem.

Ponadto zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia usłyszała lekarka zatrudniona we WrOPON, bo ta zdaniem śledczych miała w sposób nieodpowiedni sprawować nadzór nad pokrzywdzonym. Zarzuty usłyszały też dwie osoby z kadry kierowniczej placówki i pracownica. Miały one podżegać ratowników medycznych do utrudniania postępowania karnego i poświadczenia nieprawdy w dokumentach.

Poseł opozycji o prowokacji podczas manifestacji. „Pożyteczne chamstwo robione na zlecenie rządu”

Po tym jak w ubiegłym tygodniu prokuratura przedstawiła zarzuty podejrzanym, względem siedmiu z nich zastosowano środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym. Będą one odpowiadać z wolnej stopy, ale mają m.in. zakaz opuszczania kraju, dozór policyjny i nie mogą się kontaktować z innymi podejrzanymi.

Jak informuje "Gazeta Wyborcza", prokuratura chciała tymczasowego aresztu dla dwóch policjantów, którzy dotkliwie pobili 25-letniego Ukraińca. Pojawiły się bowiem obawy, co do matactwa. Jednak sąd nie zgodził się na umieszczenie funkcjonariuszy za kratami na okres trzech najbliższych miesięcy.

To jednak nie koniec sprawy. We wtorek Prokuratura Okręgowa w Szczecinie skierowała do sądu zażalenie na ostatnią decyzję - podaje "Wyborcza". - Materiał dowodowy, w postaci przede wszystkim nagrań z monitoringu i wyników sekcji zwłok pokrzywdzonego, jednoznacznie wskazuje na zasadność zarzutów stawianych podejrzanym przez prokuratora - przekazała prokurator Alicja Macugowska-Kyszka.

Policjantom i pracownikom izby wytrzeźwień, za pobicie ze skutkiem śmiertelnym, grozi kara do 10 lat więzienia. Pozostałe osoby za popełnione czyny mogą się spodziewać kary do 5 lat pozbawienia wolności.

Sprawę interwencji w izbie wytrzeźwień wyjaśnia też Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu. Jak dotąd, pracę straciło trzech funkcjonariuszy biorących udział w brutalnym pobiciu 25-latka z Ukrainy.

źródło: Gazeta Wyborcza

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)