Wrocław. Spór o budżet. Koalicja rządząca miastem wisi na włosku?
Iskrzy wśród wrocławskich radnych. Przedstawiciele Nowoczesnej mogą nie poprzeć nowego budżetu miasta. Radni klubu uważają, że niezbędne są poprawki, a sam prezydent Wrocławia od dawna nie liczy się z ich zdaniem.
07.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 18:37
Teoretycznie wrocławska koalicja rządząca składa się z trzech klubów, a są to Koalicja Obywatelska, Sojusz dla Wrocławia i Nowoczesna. W praktyce jednak coraz częściej dochodzi do sporów pomiędzy tym ostatnim klubem a prezydentem Wrocławia. Nowoczesna może nie poprzeć nowego budżetu miasta.
Wrocław. Spór o budżet. Koalicja rządząca miastem wisi na włosku?
Przedstawiciele klubu od dawna czują się pomijani. W przypadku rozmów o finansach Wrocławia nie zamierzają jednak milczeć. Ich zdaniem poprawki są konieczne, a ich autorem są sami mieszkańcy stolicy Dolnego Śląska.
- To są poprawki, które od paru lat zgłaszają nam ludzie mieszkający tutaj. Jeśli prezydent się na tym nie pochyli, nie rozważy ich, nie porozmawiamy na temat roli rady miejskiej w życiu społecznym to wydaje się, że poparcie tego budżetu będzie dla nas niemożliwe - przyznał w rozmowie z Radiem Wrocław radny Tomasz Hanczarek.
Od decyzji Nowoczesnej zależą nie tylko finanse miasta. Jeśli klub nie poprze budżetu, prezydent Wrocławia straci większość w 37-osobowej radzie, a ewentualne poprawki będą mogły zostać przegłosowane głosami radnych Nowoczesnej i PiS.
W najczarniejszym dla Jacka Sutryka scenariuszu może dojść nawet do referendum w sprawie jego odwołania. - Jest oczywiste, że dla komfortu rządzenia Wrocławiem jakiekolwiek zakłócenia we funkcjonującym obecnie układzie władzy nie są korzystne. Z drugiej strony Rada Miejska Wrocławia czy rady gmin są najwyższym organem w strukturze samorządowej, więc pewne dyskusje czy możliwości prowadzenia dialogu zostawiam radnym - skomentował sytuację wiceprezydent miasta, Sebastian Lorenc z Koalicji Obywatelskiej.
Sam prezydent miasta nie szczędził ostrych słów. - Budżet przedstawiony radzie miejskiej jest budżetem bezpiecznym i prorozwojowym. Jest oparty o matematykę i logikę. Jeśli ktoś tego nie rozumie to znaczy, że nie zależy mu na dobru tego miasta. Ja jeszcze raz podkreślę, że żadnemu szantażowi, ani tej ani z drugiej strony, się nie poddam - podkreślił Jacek Sutryk.