Wrocław. Jest decyzja ws. flagi LGBT na gmachu Uniwersytetu Wrocławskiego. "Tęcza nie obraża"

W ostatnich tygodniach temat LGBT spolaryzował polskie społeczeństwo. Był bowiem wielokrotnie poruszany w trakcie kampanii prezydenckiej, a następnie doszło do zatrzymania aktywistki LGBT Margot, co z kolei wywołało falę protestów w wielu miastach w Polsce.

Na kanwie tych wydarzeń we Wrocławiu powstała petycja środowisk LGBT, które chciały, aby nad budynkiem głównym Uniwersytetu Wrocławskiego zawisła tęczowa flaga. W ciągu kilku dni petycję podpisało ponad tysiąc osób. Teraz decyzję w tej sprawie podjął rektor Przemysław Wiszewski.

Prof. Wiszewski na swoim blogu podziękował wszystkim za zabranie głosu w ważnej kwestii społecznej. Zwłaszcza że studenci, doktoranci i pracownicy Uniwersytetu Wrocławskiego zrobili to w sposób "pokojowy, jednoczący, a nie dzielący".

Jednak flaga LGBT nie zawiśnie nad gmachem głównym Uniwersytetu Wrocławskiego. Taka jest bowiem decyzja rektora.

"Z tego samego względu, dla którego zrobię wszystko, by nie była w nim eksponowana żadna partykularna, partyjna lub religijna symbolika jako znak definiujący naszą Wspólnotę. Nad naszym Uniwersytetem powinny powiewać trzy flagi – Unii Europejskiej, Polski i nasza własna, uniwersytecka. Każda z nich definiuje nas wspólnie – jako obywateli i jako członków naszej universitas. Każda nas łączy, definiuje nas razem, nawet, jeśli mamy różne poglądy na istotę tych więzi" - napisał prof. Wiszewski.

"Niestety, dziś tęczowa flaga dzieli, choć niesie w sobie bez wątpienia pozytywne przesłanie tolerancji, otwartości i współpracy. Tęcza nie obraża. Trudno polemizować z tym hasłem. Znak przymierza Boga z ludem, znak harmonii, jedności w różnorodności, symbol bramy – przejścia między światem materialnym i eterycznym nie powinien być odbierany negatywnie. Ale w rezultacie niezrozumiałego dla mnie zaostrzenia dyskusji światopoglądowych ten symbol polaryzuje dziś nasze społeczeństwo" - dodał rektor Uniwersytetu Wrocławskiego.

Jak zapewnił prof. Wiszewski, Uniwersytet Wrocławski nadal będzie rozwijać działania antydyskryminacyjne, równościowe.

"Nie godzę się na żadną formę dyskryminacji ze względu na płeć, kolor skóry, język, narodowość, orientację seksualną czy wyznanie religijne. Jeszcze raz powtórzę – Uniwersytet jest silny różnorodnością. Jest otwarty na racjonalną dyskusję i prezentację poglądów. Takich miejsc w Polsce jest dziś coraz mniej, bo wypiera je łatwa, karmiąca się emocjami demagogia. To właśnie jest częścią naszego etosu - stać na straży rozumu i otwartości w życiu społecznym. Nie dać się zepchnąć do jaskini walk o jedynie słuszne racje" - podkreślił rektor UWr.