Wrocław. Beza i Borówka na Sawannie. Dwie młode zebry Chapmana już na wybiegu
Dwie pasiaste klacze powiększyły w tym roku stado wrocławskich zebr Chapmana. Mają już imiona i są gotowe zaprzyjaźnić się z gośćmi odwiedzającymi ogród zoologiczny.
Beza i Borówka to reprezentantki podgatunku zebry stepowej. Gatunkową nazwę zawdzięczają Jamesowi Chapmanowi, zoologowi, który dostrzegł szereg różnic pomiędzy poszczególnymi odmianami tych zwierząt. Różnice między gatunkami i podgatunkami są subtelne, ale zauważalne, trzeba mieć więc bystre oko i rozwiązać łamigłówki dotyczące deseni "piżam" zebr. W przypadku zebry Chapmana pasy nie kończą się na tułowiu, czy kolanach, a ciągną się niemal do kopyt i są ułożone poziomo.
Cała gromadka wrocławskich pręgonogich charakteryzuje się tym, że pomiędzy biało-czarnymi pasami mają drobniejsze w kolorze szarym lub brązowym. Jak inne zebry mają czarno-białą grzywę wzdłuż głowy i szyi.
We Wrocławiu stadko zebr jest zgrane, składa się z ogiera Korala i samic Bazuki, Bery i Broni. Borówka i Beza, córki dwóch pierwszych dziewczyn, też mają imiona zaczynające się na tę samą literę.
Wrocław. Beza i Borówka na Sawannie. Dwie młode zebry Chapmana już na wybiegu
Są bardzo towarzyskie, spokojne, zrównoważone - żyją zazwyczaj w środowisku naturalnym w dużych grupach i rzadko zdarza im się zirytować na reprezentanta swojej zbiorowości, jak i na inne gatunki zwierząt.
Dobrze będzie więc odwiedzić wrocławskie zoo, by przyjrzeć się prawdziwej sile spokoju. Zebry, choć stanowią krystaliczny symbol afrykańskiego krajobrazu, są gatunkiem zagrożonym. Ich liczna populacja w ogrodach zoologicznych to sposób na ocalenie tych przesympatycznych przedstawicieli fauny dla przyszłości. Głównym zagrożeniem dla nich jest rozwój rolnictwa oraz kłusownictwo.