RegionalneWrocławWrocław. 27-latek kradł rowery na potęgę. Trafił w ręce policji

Wrocław. 27‑latek kradł rowery na potęgę. Trafił w ręce policji

27-latek z wrocławskiego Brochowa trafił w ręce policjantów. Mężczyzna od dłuższego czasu trudził się kradzieżami różnego rodzaju rowerów na terenie Wrocławia. Łącznie dokonał on ponad 30 kradzieży, a straty przez niego wyrządzone sięgnęły ponad 60 tys. zł.

Wrocław. 27-latek kradł rowery na potęgę. Trafił w ręce policji
Źródło zdjęć: © Flickr
Łukasz Kuczera

28.07.2020 19:50

W ostatnich tygodniach policjanci z wrocławskich Krzyków otrzymywali coraz większą liczbę zgłoszeń dotyczących kradzieży rowerów. Oczywiście, sezon letni sprzyja złodziejom jednośladów, dla których to łatwy sposób na zarobek. Bardzo często rowery są bowiem sprzedawane na aukcjach internetowych albo w lombardach.

Jako że kradzieży przybywało, mundurowi rozpoczęli swoje działania, które pozwoliły ustalić pewne prawidłowości. Chociażby to, że jednoślady ginęły głównie z klatek schodowych i przecinano w nich linki zabezpieczające.

Wrocław. 27-latek kradł rowery na potęgę. Trafił w ręce policji

Policja wiedziała, że ma do czynienia z seryjnym złodziejem, bo podczas jednej z jego akcji doszło nawet do zabrania dwóch rowerów równocześnie.

Wytężona praca funkcjonariuszy pozwoliła ustalić wizerunek, a następnie personalia mężczyzny. Ten wpadł na terenie Siechnic. Jak się okazało, za kradzieżami stał 27-latek z Wrocławia.

- Policjanci solidnie zebrali dowody jego przestępczej działalności i mężczyzna przyznał się do dokonywania kradzieży. Łącznie usłyszał zarzuty za kradzieże 24 rowerów. Mieszkaniec Bochowa będzie też musiał odpowiedzieć za dwa uszkodzenia mienia, ponieważ przy kradzieżach uszkodził w jednym przypadku stojak rowerowy, a w innym, stojący obok samochód - informuje sierż. szt. Dariusz Rajski z wrocławskiej policji.

Policjanci ustalili też, że 27-latek nie ograniczał się w swoich działaniach do jednej dzielnicy.

- Dalsze sprawdzenia wykazały, że ma on na swoim koncie kradzieże również w Leśnicy i na Rakowcu. Usłyszał zatem kolejne zarzuty kradzieży co najmniej 10 rowerów. Łączna wartość strat powstałych w wyniku jego działalności wyniosła nie mniej niż 60 tysięcy złotych - dodaje sierż. szt. Rajski.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Źródło artykułu:wroclaw.wp.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)