RegionalneWrocławStrajk kobiet. Mieszkanki Polkowic rozczarowane burmistrzem. Sprawa protestów jest zamiatana pod dywan

Strajk kobiet. Mieszkanki Polkowic rozczarowane burmistrzem. Sprawa protestów jest zamiatana pod dywan

Od wielu miesięcy w całej Polsce odbywają się protesty przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Strajk kobiet regularnie ma miejsce także w Polkowicach. Mieszkanki miasta są jednak rozczarowane postawą burmistrza, Łukasza Puźnieckiego.

Strajk kobiet. Mieszkanki Polkowic rozczarowane burmistrzem. Sprawa protestów jest zamiatana pod dywan
Strajk kobiet. Mieszkanki Polkowic rozczarowane burmistrzem. Sprawa protestów jest zamiatana pod dywan
Maciej Stanik
Katarzyna Łapczyńska

Część mieszkanek Polkowic nie kryje zawodu z powodu zachowania aktualnego burmistrza Polkowic. Kobiety zwróciły się do portalu e-legnickie.pl o opublikowanie specjalnego listu. Podkreślają w nim, że są grupą walczącą o swoje prawa, nie tylko związane ze Strajkiem Kobiet, ale także zamknięciem gospodarki z powodu COVID-19. 

Strajk kobiet. Mieszkanki Polkowic rozczarowane burmistrzem. Sprawa protestów jest zamiatana pod dywan

Polkowiczanki zaznaczają, że liczba walczących o prawa kobiet w mieście stale się powiększa. "Na pierwszym proteście w naszym mieście było zaledwie 20 osób, ale nie poddaliśmy się i już z każdym kolejnym dniem odbyły się wydarzenie na które przychodziło kilkaset osób walczących o swoje prawa. Finalnie najwięcej osób na jednym proteście było około 500" - piszą w specjalnym liście.

Kobiety mają największe pretensje do burmistrza miasta. "Pomimo kilkukrotnego wywoływania Burmistrza Polkowic Łukasza Puźnieckiego do wyrażenia opinii w naszej sprawie, jedynie wyszedł zrobić zdjęcie, po czym się schował. Takie zachowanie zaobserwowane było również u kilku innych radnych" - dodają autorki listu.

"Sprawa protestów w naszym mieście jest ignorowana i zamiatana pod dywan. Portale społecznościowe milczą na temat wydarzeń jakie się odbyły i odbędą" - podkreślają. 

Polkowiczanki zapowiadają, że to nie koniec ich walki o lepsze jutro. Kolejne protesty na terenie miasta są kwestią czasu. Ma w nich brać udział coraz większa liczba osób. "Oczekujemy, ze może tym razem Burmistrz naszego miasta i portale społecznościowe wspomną o wydarzeniach, które będą dziać się w naszym mieście" - podsumowują autorki listu.

źródło: e-legnickie.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)