Podpalił przyczepę gastronomiczną. Kuriozalne tłumaczenia 47‑latka
Policjanci zatrzymali 47-latka, który podejrzany jest o podpalenie przyczepy gastronomicznej stacjonującej przy Vendo Parku w Jaworze. Mężczyzna wyjaśnił funkcjonariuszom, że zdecydował się na taki krok, by rozładować negatywną energię.
Jak informuje dolnośląska policja, przed paroma dniami dyżurny komendy w Jaworze otrzymał zgłoszenie dotyczące spalenia przyczepy gastronomicznej, która znajdowała się przy Vendo Parku. Właścicielka tego mobilnego punktu, w którym serwowano popularne posiłki, oszacowała straty na ponad 7 tys. zł.
Podpalił przyczepę gastronomiczną. Kuriozalne tłumaczenia 47-latka
Funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Jaworze potrzebowali trzech dni, aby namierzyć osobę podejrzewaną o dokonanie przestępstwa.
- Okazał się nim 47-letni mieszkaniec miasta. Kamery pobliskiego monitoringu zarejestrowały, jak mężczyzna podpala kosz na śmieci stojący przy tylnej ścianie przyczepy gastronomicznej, a następnie obserwuje jak ogień rozprzestrzenia się, po czym odchodzi z miejsca zdarzenia - informuje mł. asp. Przemysław Ratajczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Donald Tusk z rządowymi ekspertami ds. COVID-19. "Zręczny krok"
Działania 47-latka doprowadziły do tego, że zniszczeniu uległa nie tylko przyczepa gastronomiczna wraz z całym wyposażeniem, ale również funkcjonująca obok toaleta przenośna.
Mężczyzna podał jaworskim policjantom powody swojego zachowania. Okazały się one dość kuriozalne. - Zatrzymany usłyszał zarzut uszkodzenia mienia. W swoich wyjaśnieniach tłumaczył, że podpalając przyczepę, chciał rozładować negatywne emocje spowodowane rodzinnymi problemami - dodaje mł. asp. Ratajczyk.
Zgodnie z przepisami, 47-latkowi grozić może kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo zatrzymany mężczyzna będzie musiał też pokryć koszty związane z naprawieniem wyrządzonej przez siebie szkody.