RegionalneWrocławOtwieraMY. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie otwarcia lokalu w Legnicy. Właściciele stworzyli zagrożenie epidemiologiczne

OtwieraMY. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie otwarcia lokalu w Legnicy. Właściciele stworzyli zagrożenie epidemiologiczne

Właściciele Ministerstwa Śledzia i Wódki w Legnicy otworzyli swój lokal 29 stycznia, mimo obowiązującego zakazu. Sprawa trafiła do prokuratury. Wszczęto śledztwo o czyn z artykułu 165 paragraf 1 punkt 1 Kodeksu Karnego. Chodzi o stworzenie zagrożenia epidemiologicznego.

OtwieraMY. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie otwarcia lokalu w Legnicy. Właściciele stworzyli zagrożenie epidemiologiczne
OtwieraMY. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie otwarcia lokalu w Legnicy. Właściciele stworzyli zagrożenie epidemiologiczne
Źródło zdjęć: © Flickr | Patrik Kristian (CC.BY.2.0) Flickr
Katarzyna Łapczyńska

Prokurator Rejonowy w Legnicy wszczął śledztwo w sprawie otwarcia Ministerstwa Śledzia i Wódki. Właściciele lokalu zdecydowali się na przyjęcie gości 29 stycznia bieżącego roku, łamiąc tym samym obowiązujące zakazy. Wraz z klientami na miejscu pojawili się policjanci i przedstawiciele sanepidu. To był dopiero początek problemów ministerstwa.

OtwieraMY. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie otwarcia lokalu w Legnicy. Właściciele stworzyli zagrożenie epidemiologiczne

Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna wydała decyzję o bezzwłocznym wstrzymaniu działalności lokalu. Policja wszczęła oficjalne postępowanie w sprawie otwarcia lokalu. Sprawa trafiła do prokuratury.

- Bezpośrednią podstawą do wszczęcia śledztwa były materiały nadesłane przez Komendę Miejską Policji w Legnicy i okoliczności tego zdarzenia - informuje w rozmowie z portalem lca.pl Radosław Wrębiak, Prokurator Rejonowy w Legnicy.

- Duża liczba osób znajdujących się w lokalu, przebywało ich tam około 50 osób, niezachowanie obowiązku noszenia maseczek przez niektórych z gości, brak dystansu, co nie spotkało się z reakcją obsługi, ale też prowokacyjny sposób zachowania niektórych z osób wobec policjantów, czyli skracanie dystansu, co skłoniło nas do stwierdzenia, że w tej sprawie mamy do czynienia z uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przestępstwa - dodaje Wrębiak.

Właściciele lokalu mogą mieć poważne problemy. - Czyn zagrożony jest karą do 8 lat pozbawienia wolności i odpowiedzialność może dotyczyć zarówno właściciela, obsługi jak i klientów. Wszystkie te osoby mogą spodziewać się wezwań na policję lub do prokuratury - podsumowuje Radosław Wrębiak.

źródło: lca.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)