Lubin. Walentynki w celi. Złodzieje wpadli na gorącym uczynku
28-latka z Legnicy i 32-latek spod Lubina postanowili wykorzystać Walentynki, by okraść jeden z domów. Dodatkowo para na miejsce przestępstwa przyjechała kradzionym samochodem. Oboje trafili już do policyjnej celi. Grozi im do 10 lat więzienia.
17.02.2021 12:10
Jak informuje dolnośląska policja, do zdarzenia doszło ok. godz. 3 nad ranem w Walentynki. Jeden z mieszkańców zadzwonił na numer alarmowy i zgłosił, że na sąsiedniej posesji kręcą się podejrzane osoby. W efekcie już po kilku minutach na miejscu pojawił się policyjny radiowóz.
Lubin. Walentynki w celi. Złodzieje wpadli na gorącym uczynku
- Kiedy mundurowi dotarli pod wskazany adres, przed domem jednorodzinnym zauważyli stojący na włączonym silniku samochód marki Volkswagen, w którym siedziała kobieta. Kiedy policjanci zapytali ją, co robi o tej porze w tym miejscu, nie potrafiła tego w racjonalny sposób wytłumaczyć - informuje mł. asp. Przemysław Ratajczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Policjanci po wejściu na posesję zorientowali się, że mężczyzna plądruje wnętrze samochodu zaparkowanego na podjeździe.
- Złodziej szybko został obezwładniony i zatrzymany. Okazał się nim 32–letni mieszkaniec powiatu lubińskiego. Dodatkowo stróże prawa ujawnili w obrębie drzwi wejściowych do domu jednorodzinnego metalowe elementy, mogące świadczyć o uszkodzeniu zamka, który próbowali sforsować włamywacze - dodaje mł. asp. Ratajczyk.
Dodatkowo okazało się, że para przyjechała na miejsce zbrodni kradzionym pojazdem. - Szybko wyszło na jaw, że samochód widnieje w systemie jako utracony z terenu Legnicy. Co więcej, po wylegitymowaniu mężczyzny okazało się, że jest poszukiwany przez Prokuraturę Rejonową w Lubinie - wyjaśnia mł. asp. Ratajczyk.
Para trafiła do policyjnej celi. Oboje usłyszeli już zarzuty. Będą teraz odpowiadać za usiłowanie kradzieży z włamaniem do domu jednorodzinnego, a także usiłowanie kradzieży samochodu. Wartość szkód powstałych na skutek ich działania, właściciel oszacował na około 11 tys. zł. Zatrzymanym może grozić kara do 10 lat więzienia.