Lubin. Rodzina i bliscy pożegnali Bartka. "Mógł dalej żyć"
W piątek w Oborze pod Lubinem odbył się pogrzeb Bartka S., który zmarł 6 sierpnia 2021 roku po pełnej kontrowersji interwencji policji. W ostatnim pożegnaniu 34-latka uczestniczyli bliscy, przyjaciele i znajomi rodziny.
Lubin. Rodzina i bliscy pożegnali Bartka. "Mógł dalej żyć"
Lubin. Rodzina i bliscy pożegnali Bartka. "Mógł dalej żyć"
W ostatnim pożegnaniu Bartka S. wzięli też udział mieszkańcy Lubina, którzy na co dzień nie znali 34-latka. Łącznie w Oborze pojawiło się kilkaset osób.
Lubin. Rodzina i bliscy pożegnali Bartka. "Mógł dalej żyć"
Ceremonia pogrzebowa odbywała się w strugach deszczu, bo w godzinach popołudniowych Lubin i okolice nawiedziły intensywne opady deszczu. Kondukt żałobny podążał za karawanem w przerażającej ciszy, którą przerywał płacz bliskich zmarłego Bartka.
Lubin. Rodzina i bliscy pożegnali Bartka. "Mógł dalej żyć"
W imieniu rodziny specjalny list nad trumną Bartka przeczytała jedna z przyjaciółek. - Nasz Bartuś! Mógł dalej żyć, ale stało się inaczej - mówiła kobieta łamiącym się głosem.
Lubin. Rodzina i bliscy pożegnali Bartka. "Mógł dalej żyć"
Ojciec zmarłego lubinianina w czwartek podkreślał, że z wcześniejszych rozmów z synem wynikało, że w przypadku śmierci, chciał być skremowany. Jednak okoliczności tragedii 34-latka sprawiły, że nie było to możliwe.
Lubin. Rodzina i bliscy pożegnali Bartka. "Mógł dalej żyć"
Pogrzeb odbył się w piątek, po tym jak wcześniej rodzina Bartka S. przeprowadziła sekcję zwłok poza granicami Polski. Bliscy zmarłego 34-latka zdecydowali się na taki krok, bo bez odpowiedzi pozostał ich wniosek ws. ponownych badań. Rodzina i jej przedstawiciele chcieli, aby drugą sekcję zwłok przeprowadził Zakład Medycyny Sądowej w Poznaniu.
Lubin. Rodzina i bliscy pożegnali Bartka. "Mógł dalej żyć"
Przypomnijmy, że pierwsza sekcja zwłok, przeprowadzona zaraz po śmierci w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu, nie wskazała jednoznacznej przyczyny śmierci Bartka. Z jej wynikami nie zgadzają się bliscy lubinianina. Ich zdaniem, do zgonu doprowadzili funkcjonariusze policji, przygniatając krtań mężczyzny podczas pechowej interwencji.
Lubin. Rodzina i bliscy pożegnali Bartka. "Mógł dalej żyć"
Okoliczności śmierci Bartka S. wyjaśnia obecnie Prokuratura Okręgowa w Łodzi, która przejęła śledztwo od śledczych z Legnicy. Jednak bliscy 34-latka w czwartek narzekali na opieszałość śledczych, którzy dotąd przesłuchali ledwie kilku świadków.
Lubin. Rodzina i bliscy pożegnali Bartka. "Mógł dalej żyć"
Wyjaśnianiem śmierci Bartka zajmuje się też komórka kontrolna Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Dolnośląscy funkcjonariusze zaraz po tragedii informowali, że do zgonu 34-latka doszło na SOR lubińskiego szpitala. Jednak ratownicy wezwani na miejsce interwencji, jak i sam szpital, są innego zdania.