Legnica. Straciła 40 tys. zł. Myślała, że ma do czynienia z agentem CBA
Mimo kolejnych ostrzeżeń i policyjnych komunikatów, w rejonie nadal dochodzi do kolejnych oszustw metodą na wnuczka, policjanta czy pracownika banku. Tym razem ofiarą oszustów padła mieszkanka Legnicy, która straciła 40 tys. zł. Kobieta była przekonana, że login i hasło dostępowe do banku podaje pracownikowi CBA.
Niestety, od wielu miesięcy oszustwa metodą na wnuczka, policjanta czy pracownika banku są popularne w naszym kraju i sytuacji nie zmieniają nawet kolejne komunikaty policyjne na ten temat, czy też prowadzone specjalne szkolenia dla seniorów. Potwierdzeniem mogą być wydarzenia z Legnicy, gdzie ofiarą oszustów padła mieszkanka tego miasta.
Legnica. Straciła 40 tys. zł. Myślała, że ma do czynienia z agentem CBA
Oszukana mieszkanka Legnicy była przekonana, że podając numer rachunku bankowego, login i hasło ustrzeże się przed kradzieżą zgromadzonych środków.
- Mężczyzna podający się za policjanta powiadomił kobietę telefonicznie o tym, że padła ofiarą zorganizowanej grupy przestępczej, która w jej imieniu próbuje zaciągnąć wysoki kredyt. Oszust przekonywał, że jako policjant CBA próbuje zapobiec temu procederowi w związku z tym oczekują pilnej i pełnej współpracy - informuje asp. szt. Monika Kaleta z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Ukarany biskup na pielgrzymce Radia Maryja. "To nie są kary"
Kobieta chciała zweryfikować dane dzwoniącego "funkcjonariusza", ale nie zakończyła z nim rozmowy podczas wybierania numeru alarmowego. Wtedy mężczyzna po drugiej stronie słuchawki potwierdził jej, że faktycznie musi zmienić dane do logowania na rachunek bankowy.
- Kobieta utwierdzona w przekonaniu o słuszności współpracy podała numer konta, login oraz hasło dostępu. Przedyktowała numer kodu potwierdzającego wykonanie przelewu, który otrzymała na telefon komórkowy z nadzieją, że pomoże policjantom - dodaje asp. szt. Kaleta.
Legniczanka o tym, że została oszukana przekonała się dopiero w momencie, gdy pracownik banku poinformował ją o zleceniu przelewu poza granice Polski. Straty kobety w tym przypadku wyniosły 40 tys. zł.
- Apelujemy nie tylko do osób starszych, ale do wszystkich Dolnoślązaków, aby nie nabierali się na historie opowiadane przez telefon. Nawet te najbardziej wiarygodne należy sprawdzić za każdym razem przerywając połączenie. Informujmy naszych rodziców i dziadków o potencjalnych zagrożeniach - podsumowuje asp. szt. Kaleta.