Koronawirus w Polsce. Nie będzie gdzie się leczyć. Mieszkańcy Kowar są przerażeni
Wzrost zakażeń COVID-19 w Polsce powoduje konieczność wprowadzania ciągłych zmian w organizacji służby zdrowia. Zgodnie z decyzją władz, szpital w Kowarach musi udostępnić 60 miejsc dla pacjentów covidowych. W związku z tym placówka zaprzestała standardowych przyjęć.
06.11.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:43
Mieszkańcy Kowar są przerażeni. Boją się, że zostaną bez opieki medycznej. Tymczasem w obszarze działania szpitala znajduje się powiat jeleniogórski zamieszkiwany przez blisko 50 tys. osób.
- Musi być szpital u nas na zawały czy inne choroby. Jak ktoś sobie nogę złamie czy coś. No nie ma innej możliwości - skomentowała jedna z mieszkanek miejscowości, którą cytuje "Radio Wrocław".
Koronawirus w Polsce. Nie będzie gdzie się leczyć. Mieszkańcy Kowar są przerażeni
- Musimy uzupełnić pewne sprzęty. Nie na każdym oddziale są podłączenia tlenu do stacji tlenowej. Trzeba też przegrodzić niektóre ściany, by ten oddział funkcjonował na zasadzie strefy czerwonej. Musimy zapewnić 60 łóżek dla pacjentów zarażonych - powiedziała "Radiu Wrocław" dr Dorota Piotrzkowska, dyrektor szpitala.
Mieszkańcy uważają, że na potrzeby leczenia tzw. covidowców przeznaczona mogłaby być inna placówka. Sugerują budynek dawnego aresztu w Lubaniu. Inny pomysł ma zastępca burmistrza.
- Na terenie Kowar funkcjonuje szpital MSWiA. On mógłby został zamieniony na jednostkę dla osób chorych na COVID-19 - zasugerował Ryszard Rzepczyński.
Ograniczanie pracy głównego szpitala w okolicy Kowar mrozi krew w żyłach okolicznych mieszkańców. Boją się, że zostaną pozbawieni opieki medycznej. Na obszarze działania placówki mieszka wiele osób, w tym ludzie starsi, którzy często potrzebują szybkiej i fachowej opieki. Transport do położonej daleko placówki w sytuacji zawału czy udaru może sprawić, że nie przeżyją. Nic więc dziwnego, że chcieliby czuć się bezpiecznie w okolicach swoich domów.