Koronawirus w Polsce. Chojnów. "Niebieski Parasol" potrzebuje pomocy. Dramatyczny apel ośrodka
Koronawirus w Polsce. Ośrodek Pielęgnacyjny "Niebieski Parasol" w Chojnowie na Dolnym Śląsku stał się kolejnym ogniskiem COVID-19. To największe epicentrum choroby w województwie. Chorobę potwierdzono tam już u 58 osób. Dyrekcja placówki błaga o pomoc.
06.05.2020 13:31
Pierwsze wiadomości o wystąpieniu koronawirusa w Ośrodku Pielęgnacyjnym "Niebieski Parasol" pojawiły się w majówkę. Wtedy to poinformowano, że u 36 osób potwierdzono COVID-19, a ledwie 14 z 50 przebadanych osób okazało się wolnych od wirusa. W środę i czwartek do placówki mają spływać wyniki kolejnych testów na obecność koronawirusa - już teraz liczba chorych wzrosła do 58. Dlatego dyrekcja placówki wystosowała dramatyczny apel o pomoc w kryzysowej sytuacji.
Koronawirus. Chojnów. "Niebieski Parasol" potrzebuje pomocy
"Parasol" miał chronić pensjonariuszy, ale niestety wirus okazał się sprytniejszy - napisał na swoim Facebooku ośrodek z Chojnowa. Wprawdzie nie zdecydował się on na utworzenie internetowej zbiórki, ale pieniądze można wpłacać bezpośrednio na konto placówki.
"Z góry dziękujemy za okazane nam serce. Wasza pomoc i wsparcie są dla nas nieocenione i dają nam wiele siły do walki z nieszczęściem, które nas spotkało. Razem możemy więcej!" - dodano w apelu.
Koronawirusa w "Niebieskim Parasolu" potwierdzono głównie u osób starszych, walczących z innymi chorobami. Znajdują się one w grupie bardzo wysokiego ryzyka.
Chojnów. "Niebieski Parasol". Sprzęt w drodze
"Niebieski Parasol" w trybie natychmiastowym potrzebuje jak największej ilości sprzętu ochrony osobistej - maseczek, kombinezonów ochronnych, rękawic, itd.
Z pomocą ośrodkowi przyszedł Andrzej Kupczyk, lokalny przedsiębiorca. Udało mu się zgromadzić m.in. 800 maseczek chirurgicznych, 100 półmasek z filtrem FPP3, 100 par rękawic wielorazowego użytku, dwa generatory ozonu do dezynfekcji pomieszczeń oraz 600 butelek wody mineralnej 1,5 l. Wartość zgromadzonych przedmiotów to ok. 11,5 tys. zł.
- Nie dyskutujemy bo szkoda czasu, żal starszych ludzi. Oni zaglądają przez okna, szukając pomocy i ratunku. Nie ma czasu ani pięć minut! Co się dzieje w tym ośrodku wszyscy wiemy. Zatem nie patrzę na nic, tylko zapodajemy tam szybko sprzęt i środki ochrony bezpośredniej po które również jeździłem do fabryki, aby było szybciej! Zbyt duże ryzyko aby nie ratować mieszkańców ośrodka i naszego miasta - przekazał pan Andrzej portalowi chojnow.pl.
Czytaj także: Tarcza antykryzysowa. Niższa stawka VAT na turystykę?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.