Koronawirus. Opozycja chce, aby NIK przyjrzał się wrocławskiemu szpitalowi tymczasowemu. Są podejrzenia
Koronawirus w Polsce. Koalicja Obywatelska składa zawiadomienie do Najwyższej Izby Kontroli. Chodzi o wrocławski szpital tymczasowy. Politycy KO mają wątpliwości m.in. co do kosztów związanych z powstaniem placówki.
24.03.2021 21:32
Koronawirus w Polsce. Posłowie Koalicji Obywatelskiej po raz kolejny skupili się nad tematem szpitala tymczasowego we Wrocławiu. W związku ze sprawą pojawia się wiele wątpliwości. Chodzi m.in. o koszty związane z powstaniem placówki. Aktualnie obiekt udostępnia ok. 150 miejsc, choć w teorii powinien móc przyjąć maksymalnie 400 osób.
Koronawirus. Opozycja chce, aby NIK przyjrzał się wrocławskiemu szpitalowi tymczasowemu. Są podejrzenia
Podczas konferencji prasowej poseł Michał Szczerba podał w wątpliwość sens istnienia szpitala przy ul. Rakietowej, ponieważ jak ujawniła Koalicja Obywatelska, w zapisach umowy z Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym nie ma mowy o żadnych łóżkach do intensywnej terapii.
- Tak naprawdę ta umowa, którą podpisał wojewoda, nie przewiduje, że w tym szpitalu tymczasowym powstanie jakiekolwiek łóżko respiratorowe. To jest skandal, bo tak naprawdę ten szpital za 75 mln zł nie będzie realizował swojej podstawowej misji - powiedział Michał Szczerba, cytowany przez Radio Wrocław.
- Chcemy, żeby każda złotówka została sprawdzona, żeby nikt nie miał wątpliwości, że te pieniądze zostały wydane dobrze, bo naszym zdaniem, kwota która została wydana łącznie na szpital we Wrocławiu budzi wątpliwości. To kwota 75 mln zł, najwyższa w Polsce - dodał Michał Jaros.
Koalicja Obywatelska chce, aby kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli dokładnie przyjrzeli się sprawie. Tym bardziej, że placówka wciąż nie działa na 100 proc. swoich możliwości. Wojewoda dolnośląski odpowiada, że póki co nie ma takiej potrzeby. Są bowiem jeszcze miejsca covidowe w normalnych szpitalach.
źródło: Radio Wrocław