Kłodzko. Zarzuty dla kurator sądowej po śmierci 3‑letniej Hani. Nie dopełniła obowiązków
Ciąg dalszy sprawy śmierci 3-letniej Hani z Kłodzka, która zmarła wskutek pobicia przez konkubenta jej matki. Zarzuty niedopełnienia obowiązków wynikających ze sprawowania nadzoru nad rodziną usłyszała zawodowa kurator sądowa.
Do śmierci 3-letniej Hani doszło w lutym 2021 roku. Okoliczności tragedii wstrząsnęły lokalną społecznością. Jak się bowiem okazało, dziewczynka zmarła wskutek kopnięcia w brzuch przez Łukasza B. - konkubenta jej matki. Miała m.in. pękniętą śledzionę.
Rodzina, w której żyła Hania objęta była nadzorem MOPS. Późniejsza kontrola w kłodzkiej organizacji wykazała szereg nieprawidłowości - przydzielony do sprawy asystent rodziny miał wiedzę o tym, że dziewczynka jest bita, ale nie poinformował o tym ani przełożonych, ani policji.
Kłodzko. Zarzuty dla kurator sądowej po śmierci 3-letniej Hani. Nie dopełniła obowiązków
W tej sytuacji Prokuratura Okręgowa w Świdnicy postanowiła postawić kurator sądowej zarzut niedopełnienia obowiązków. - Podejrzana nie przyznaje się do zarzucanych jej czynów. Uchybień jest kilka. Nie prowadziła właściwej kontroli środowiska rodzinnego. Nie podejmowała współpracy z takimi instytucjami jak szkoła, przedszkole - wymienia w rozmowie z Radiem Wrocław prokurator Tomasz Orepuk.
- Kurator nie weryfikowała w sposób właściwy informacji o stosowania przemocy wobec małoletniej pokrzywdzonej, ograniczając się w tym zakresie jedynie do rozmowy z matką Hani. Bagatelizowała ujawnione na ciele dziecka obrażenia. Nie wdrażała wymaganych procedur w postaci zawiadomienia organów ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa oraz sądu rodzinnego - dodaje Orepuk.
Kurator sądowa miała też pomijać niektóre informacje w dokumentacji służbowej, a czasem zamieszczać w niej nieprawdziwe dane. Kobieta nie przyznała się jednak do zarzucanych jej czynów i zapewniła, że wykonywała swoją pracę "rzetelnie i zgodnie z prawem".
Względem kobiety zastosowano poręczenie majątkowe. Jest też zawieszona w czynnościach służbowych. Grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Kłodzko. Lucyna B. i Łukasz B. w areszcie
Matka Hani i jej konkubent początkowo twierdzili, że 3-latka zmarła po tym, jak była polewana zimną wodą pod prysznicem. Miała to być kara za zmoczenie łóżka. Dlatego pierwotnie podejrzewano, że u dziewczynki doszło do wychłodzenia organizmu. Sekcja zwłok wykazała jednak, że u Hani doszło do pęknięcia śledziony i wątroby, po tym jak została kopnięta w brzuch przez B.
Lucyna K. i Łukasz B. przebywają obecnie w areszcie. Za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem 30-latce i jej 25-letniemu partnerowi grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Lucyna K. ma jeszcze dwie córki - starsza z nich ma 8 lat, młodsza - 10 miesięcy.
źródło: Radio Wrocław