Jelcz-Laskowice. Strzelanina w sklepie. Ojciec morderca jeszcze bez zarzutów
Mężczyzna podejrzany o zamordowanie własnego syna w jednym ze sklepów budowlanych w Jelczu-Laskowicach nie usłyszał jeszcze zarzutów. Obecnie przebywa on w szpitalu i stan zdrowia nie pozwala na przedstawienie mu zarzutów.
Do brutalnej zbrodni w sklepie budowlanym w Jelczu-Laskowicach doszło w poniedziałek ok. godz. 8 na oczach klientów sklepu budowlanego. Mężczyzna wszedł na teren placówki i oddał strzał w kierunku swojego syna. 38-latek zginął na miejscu.
Ojciec zaraz po zdarzeniu miał próbować popełnić samobójstwo. Próba okazała się jednak nieudana. Mężczyzna trafił do szpitala we Wrocławiu, a jego stan zdrowia nie pozwala na to, by prokuratura przedstawiła mu zarzuty morderstwa.
Jelcz-Laskowice. Strzelanina w sklepie. Ojciec morderca jeszcze bez zarzutów
Prokuratura nie chce zdradzać, jaki jest dokładny stan zdrowia mężczyzny podejrzanego o oddanie strzałów w sklepie w Jelczu-Laskowicach. Śledczy czekają jednak na wieści od lekarzy. Gdy ci uznają, że kondycja podejrzanego poprawiła się, usłyszy on zarzuty.
Brak prawa do odmowy przyjęcia mandatu. Roman Giertych o państwie policyjnym
- Gdy tylko będzie to możliwe, prokurator podejmie czynności - powiedziała Radiu Wrocław Renata Procyk-Jończyk, prokurator rejonowa w Oławie.
Śledczy nie znają dokładnych motywów działania ojca. Wiadomo jedynie, że już wcześniej między mężczyznami miało dochodzić do kłótni. Syn miał nawet złożyć zawiadomienie na policji i twierdził, że ojciec kieruje w jego stronę groźby karalne. Prokuratura w związku z tym oskarżyła podejrzanego, ale proces w tej sprawie jeszcze się nie zakończył.
Napastnik w sklepie budowlanym w Jelczu-Laskowicach strzelał z broni czarnoprochowej, na którą nie trzeba posiadać pozwolenia.
źródło: Radio Wrocław