Głogów. Kierowca jechał pod prąd na S3. Znane szczegóły tragedii
W czwartek na drodze S3 pod Głogowem doszło do fatalnego wypadku, wskutek którego dwie osoby zginęły na miejscu. Kierowca Renault jechał pod prąd i zderzył się z prawidłowo przemieszczającą się Toyotą. Znane są szczegóły tragedii.
Do fatalnego w skutkach wypadku doszło na drodze S3 pod miejscowością Potoczek na wysokości węzła Głogów Południe. Na jezdni w kierunku Zielonej Góry zderzyły się dwa pojazdy osobowe - Renault oraz Toyota.
Policja potwierdziła już, że do zdarzenia doszło wskutek nieodpowiedzialnej jazdy kierowcy Renault. 63-letni mężczyzna wjechał pod prąd i zderzył się czołowo z Toyotą. Droga S3 po wypadku była zablokowana przez kilka godzin.
Głogów. Kierowca jechał pod prąd na S3. Znane szczegóły tragedii
Jak wcześniej informowaliśmy, w wypadku zginęły dwie osoby. Śmierć na miejscu poniósł 63-letni kierowca Renault, pochodzący z województwa pomorskiego. Lekarze stwierdzili też zgon 22-letniej pasażerki Toyoty.
Do szpitala w Zielonej Górze trafił zaś 22-latek, który podróżował Toyotą. Ze względu na stan mężczyzny, zdecydowano się na transport drogą powietrzną i skorzystano ze wsparcia Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Głogowska policja ustala teraz przyczyny wypadku i próbuje ustalić, dlaczego 63-letni kierowca jechał pod prąd na drodze S3.
Główna hipoteza zakłada, że mężczyzna pomylił kierunki jazdy i w tej sytuacji postanowił przejechać fragment trasy pod prąd, co zakończyło się tragicznie. Tę wersję zdają się potwierdzać relacje świadków, którzy już wcześniej widzieli Renault jadące w przeciwnym kierunku od wskazanego. Oznacza to, że 63-letni kierowca świadomie kontynuował jazdę niezgodną z przepisami.