Wrocław: 3,5 i 2,5 roku więzienia za gwałt
3,5 oraz 2,5 roku spędzą w więzieniu sprawcy zbiorowego gwałtu, do jakiego doszło we Wrocławiu w 1999 roku. Okolicznością łagodzącą był młody wiek sprawców - uzasadniał w środę wyrok sędzia Grzegorz Szepelak.
Prokurator żądał dla Rafała N. i Tomasza G. 8 i 9 lat pozbawienia wolności.
Wymierzona kara nie jest wcale łagodna. Obaj sprawcy mieli w czasie kiedy doszło do gwałtu po 17 lat. Prawo daje możliwość zastosowania w przypadku tak młodego wieku innych środków, jak na przykład poprawczaka. Wina oskarżonych jest jednak ewidentna i dlatego pójdą do więzienia - mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Szepelak.
Z orzeczoną karą dla uczestników zbiorowego gwałtu nie zgadza się pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego a zarazem ofiary gwałtu. Wyrok jest rażąco niski - powiedziała w środę mec. Katarzyna Piasecka-Strużak. Również prokurator Krzysztof Grzeszczak zapowiedział apelację.
Do gwałtu na 17-letniej Violettcie S. doszło w listopadzie 1999 roku. Pięciu napastników uprowadziło dziewczynę z przystanku tramwajowego.
Zaprowadzono ją na pobliski skwer. Tam Rafał N. zgwałcił Violettę S. Drugi ze skazanych trzymał ofiarę za ręce i grożąc jej nożem kazał być cicho. Potem Tomasz G. przeszukał dziewczynę, m.in. zniszczył jej legitymację szkolną. Dziewczyna nie zgłosiła gwałtu na policję od razu. Dopiero po roku zdecydowała się ujawnić co zaszło. W tym czasie dwaj skazani kilkakrotnie grozili swojej ofierze śmiercią za zgłoszenie się na komisariat.
Nie udało się ustalić pozostałych trzech uczestników zdarzenia. W śledztwie dziewczyna rozpoznała jedynie dwóch napastników i tylko im postawiono zarzuty i w konsekwencji skazano. (an)