Wracają tropikalne upały i burze. Będzie nawet grad
Tropikalne upały dochodzące do 34 stopni w cieniu oraz gwałtowne burze znów wracają nad Polskę. Lokalnie możliwe będą nawet opady gradu.
15.08.2010 | aktual.: 15.08.2010 11:55
Nad Europą dominują wyże, jedynie Europa Środkowa oraz północne krańce kontynentu znajdują się pod wpływem niżów z ośrodkami nad środkowymi Niemcami i Morzem Barentsa. Polska jest na skraju niżu znad środkowych Niemiec, w napływającej z południowego wschodu bardzo ciepłej zwrotnikowej masie powietrza.
Ciśnienie w południe w Warszawie wyniesie 1001 hPa i będzie spadać.
W dzień zachmurzenie będzie umiarkowane i duże. Okresami wystąpią burze i przelotne opady deszczu. Lokalnie burze mogą być gwałtowne, połączone z opadami o natężeniu umiarkowanym i silnym, miejscami możliwy grad. Temperatura maksymalna od 27°C, 28°C na krańcach zachodnich do 32°C w centrum i do 34°C na wschodzie i południowym wschodzie, nad morzem i w rejonach podgórskich od 25°C do 29°C. Wiatr słaby, okresowo umiarkowany południowo-wschodni, nad morzem północno-wschodni. Podczas burz wiatr będzie dość silny, porywisty, w porywach do 70 km/h.
W nocy zachmurzenie będzie umiarkowane i duże. Okresami z opadami deszczu, miejscami burze. Lokalnie możliwy grad. Tylko na północnym wschodzie zachmurzenie będzie małe i umiarkowane, i bez opadów. Temperatura minimalna od 17°C do 21°C, w kotlinach podgórskich 15°C. Wiatr słaby i umiarkowany południowo-wschodni i południowy, tylko nad morzem północno-wschodni. Podczas burz wiatr będzie dość silny i porywisty, w porywach do 70 km/h.
Prognoza dla Warszawy
W ciągu dnia zachmurzenie będzie umiarkowane, stopniowo wzrastające do dużego, aż do wystąpienia przelotnych opadów deszczu i burz. Temperatura maksymalna 33°C. Wiatr słaby, w czasie burz umiarkowany i porywisty, do 60 km/h, południowo-wschodni.
W nocy początkowo zachmurzenie duże i zanikające opady deszczu i burze. Potem zachmurzenie umiarkowane. Temperatura minimalna 21°C. Wiatr słaby, w czasie burz umiarkowany i porywisty, do 60 km/h, południowo-wschodni.
Dolny Śląsk - opady mniejsze, niż zapowiadano
Znacznie mniejsze opady deszczu, które tylko lokalnie będą intensywne, zapowiedział w niedzielę wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec podczas konferencji prasowej. Tymczasem w powiecie zgorzeleckim nadal obowiązuje alarm przeciwpowodziowy.
- Mamy optymistyczne informacje dotyczące pogody. Opady będą znacznie niższe od tych prognozowanych, bo od 5 do 10 mm, lokalnie mogą dochodzić do 30 mm (w dniu gdy rzeka Miedzianka wylała w Bogatyni spadło od 70 do 120 mm w ciągu dwóch godzin) - mówił wojewoda. Dodał, że takie niewielkie opady winny potrwać do czwartku.
Zobacz zdjęcia: Ogromna siła żywiołu
Tymczasem alarm powodziowy obowiązuje w powiecie zgorzeleckim od soboty i prawdopodobnie w niedzielę zostanie odwołany. Stany alarmowe - mówił Jurkowlaniec - zostały poprzekraczane na rzekach w tzn. worku turoszowskim, czyli na rzekach: Miedziance, Nysie Łużyckiej oraz Witce. Wszędzie jednak woda w rzekach opada i sytuacja się stabilizuje.
- Mimo opadów deszczu udało się odbudować uszkodzone wały w m.in. Radomierzycach, Kopaczowie, Sieniawce i Porajowie - mówił wojewoda. Przyznał, że za to firma budowlana odbudowująca drogę 352 Bogatynia-Zgorzelec miała w sobotę duży problem z utrzymaniem wału pomocniczego, który powstał, aby odprowadzić rzekę Witkę do jej koryta. Po katastrofie budowlanej i zniszczeniu tamy na zbiorniku Niedów, Witka płynęła przez drogę 352.
Wicemarszałek dolnośląski Jerzy Łużniak powiedział, że przez cały czas 24 godziny na dobę trwają prace budowlane przy drodze nr 352. - Udało się umocnić wał pomocniczy, a nawet go poszerzyć, aby Witka wróciła do koryta. Ponadto wybudowano drogę techniczną tylko do użytku firmy budującej. To z kolei skróci czas dowozu materiałów i przyspieszy odbudowę drogi - mówił Łużniak.
Nadal do Bogatyni można dojechać jedynie przez Czechy - auta do 3,5 ton - oraz przez Niemcy bez ograniczeń tonażowych.
Aktualną prognozę pogody znajdziesz też na www.pogoda.wp.pl