PolskaWraca sprawa mobbingu w "Wiośnie". Były wiceszef stowarzyszenia napisał list do ks. Jacka Stryczka

Wraca sprawa mobbingu w "Wiośnie". Były wiceszef stowarzyszenia napisał list do ks. Jacka Stryczka

"Teraz, gdy nie jestem już Twoim podwładnym, a od naszego rozstania minęło kilka lat, napiszę Ci wprost: jako pracodawca stosowałeś mobbing wobec mnie oraz innych pracowników" - można przeczytać w liście otwartym, jaki do byłego już szefa stowarzyszenia "Wiosna" skierował jego zastępca. Krzysztof Lis napisał też skargę do Rzecznika Praw Obywatelskich w związku z serią publikacji w mediach "mogących spowodować zastraszenie świadków i sygnalistów w postępowaniu dot. mobbingu w stowarzyszeniu 'Wiosna'".

Wraca sprawa mobbingu w „Wiośnie”. Były wiceszef stowarzyszenia napisał list do ks. Jacka Stryczka (PAP)
Wraca sprawa mobbingu w „Wiośnie”. Były wiceszef stowarzyszenia napisał list do ks. Jacka Stryczka (PAP)
Maciej Zubel

Afera wokół stowarzyszenia "Wiosna", organizującego co roku akcję Szlachetna Paczka, wybuchła we wrześniu 2018 r. po tekście Janusza Schwertnera w Onecie. Autor opisał jak ks. Jacek Stryczek, który od 18 lat kierował "Wiosną", prześladuje i znęca się nad swoimi podwładnymi. W tekście wypowiedziało się ponad 20 pracowników i współpracowników "Wiosny". Z ich opowieści wynikało, że wiele osób pracę w stowarzyszeniu przypłaciło depresją lub zwolnieniami z pracy wystawianymi przez lekarzy psychiatrów.

Teraz sprawa wraca po serii publikacji Dziennika Polskiego, TVP oraz portalu wpolityce.pl. Według Lista materiały te w nierzetelny sposób przedstawiają sprawę mobbingu w "Wiośnie". W skardze skierowanej do RPO były wiceszef tego stowarzyszenia pisze, że ich autorzy złamali zasady etyki dziennikarskiej m.in. poprzez publikacje nazwisk poszkodowanych i świadków oraz "podawanie stronniczych oraz niesprawdzonych informacji".

W ocenie Lista w publikacjach tych dopuszczono się też "oskarżania sygnalistów oraz ofiar księdza Jacka Stryczka o łamanie przepisów kodeksu pracy na podstawie fragmentów jednego listu do redakcji, bez próby dotarcia do jego autorki oraz bez rzetelnego sprawdzenia i przedstawienia faktów".

Zobacz też: atak maczetą w Toruniu. Psycholog o możliwych przyczynach agresji napastnika

Sprawa mobbingu w "Wiośnie". List otwarty do ks. Stryczka

W reakcji na te materiały były zastępca Jacka Stryczka skierował do duchownego list otwarty, w którym oskarżył go o stosowanie wobec swoich podwładnych mobbingu w czasie kierowania stowarzyszeniem "Wiosna".

"Piszę to w swoim imieniu, stając w obronie osób, które czują się ofiarami Twoich działań. Jestem jedną z nich. Piszę w obronie osób, które odważyły się o tym opowiedzieć - Joli, Kasi, Łukasza i Martyny. Piszę w obronie osób, które bały się ujawnić swoje imię. Piszę w obronie tych, które bały się rozmawiać" - czytamy.

Z dalszej treści listu wynika, że Lis chciałby spotkać się z ks. Stryczkiem. Zapewnił, że jest też gotowy na konfrontację w sądzie. "Daję Ci teraz szansę, abyś mógł pozwać mnie o zniesławienie. Przenieśmy dyskusję z mediów tam, gdzie jest jej miejsce. Nie boję się spotkać z Tobą w sądzie. Chciałbym dowiedzieć się, czego nie zrozumiałeś? Chciałbym popatrzeć Ci w oczy i przypomnieć fakty. Chcę dać taką możliwość świadkom. Mam nadzieję, że podejmiesz to wyzwanie i nie stchórzysz. Ułatwię Ci to — staję przed Tobą sam. To ja będę musiał udowodnić, że mówię prawdę. Biorę pełną odpowiedzialność za swoje słowa" - napisał.

Nawiązując do wspomnianych publikacji Lis oświadczył ponadto, że "nie da się zastraszyć w mediach".

Zobacz też:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)