Wpadł dwa razy w ciągu 10 dni. Młody Polak idzie za kraty na Wyspach
20-letni Igor Sz. stanął przed Sądem Królewskim w Preston, gdzie przyznał się do dwóch zarzutów posiadania narkotyków z zamiarem sprzedaży. Mieszkający w Blackpool Polak został złapany z nielegalnymi substancjami dwukrotnie w ciągu 10 dni. W efekcie najbliższe lata spędzi w więzieniu.
11.12.2023 10:55
W uzasadnieniu wyroku dla Polaka sędzia ostrzegł dilerów narkotyków klasy A z hrabstwa Lancashire, że muszą spodziewać się tego, że również trafią za kratki. Igor Sz. został skazany za przestępstwa związane z zamiarem sprzedaży heroiny i cracku.
Polak przyznał się do dwóch zarzutów posiadania z zamiarem dostarczenia, gdy stanął przed sądem w Preston. Mieszkający przy Cheltenham Road w Blackpool mężczyzna został skazany na trzy lata i jeden miesiąc pozbawienia wolności. Wcześniej został dwukrotnie w ciągu 10 dni aresztowany za posiadanie narkotyków.
Policja znalazła przy nim nielegalne substancje o rynkowej wartości 2360 funtów. Ponadto w czasie przeszukania w domu znaleziono kolejne 3 tys. funtów w gotówce, chociaż przyznał, że środki nie należą do niego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Każdy, kto uwikła się w narkotyki klasy A, musi liczyć się z tym, że pójdzie do więzienia - powiedział sędzia Tim Harrington skazując Polaka na 37 miesięcy więzienia. Prokuratura stwierdziła, że Sz. naruszył karę w zawieszeniu w momencie popełnienia przestępstw.
Po raz pierwszy został aresztowany na Sherbourne Road, zaledwie kilkadziesiąt metrów od swojego domu, 17 lipca. Kiedy policja go zauważyła, próbował uciec, ale został złapany. Został zwolniony za kaucją w ramach śledztwa. 27 lipca został zauważony na Chesterfield Road w Blackpool, otoczony przez grupę znanych policji narkomanów. Miał na sobie kominiarkę i ponownie próbował uciec.
Młody Polak dwukrotnie w ciągu 10 dni złapany z narkotykami
W czasie próby drugiego aresztowania próbował wyrzucić pewne ilości heroiny i kokainy. Podczas przeszukania na komisariacie znaleziono u niego kolejne torebki z narkotykami ukryte w bieliźnie. W czasie przesłuchanie na wszystkie pytania odpowiadał: "bez komentarza". Dodał również, że działał "na polecenie tych, którzy byli wyżej w łańcuchu".
- W tym przypadku mój klient był wystarczająco dojrzały i rozsądny, aby przyznać, że nie oczekuje, że będę próbowała przekonać sąd, że należy się coś innego niż kara pozbawienia wolności. Mamy młodego człowieka, który jest tak otwarty i uczciwy wobec służby kuratorskiej, jak to tylko możliwe. Przyznał się do tego, podczas gdy mógł powiedzieć: "Był dług, który spłacałem i byłem pod pewną presją. Ale nie, nic z tego nie miało zastosowania w moim przypadku - działałem z własnej, nieprzymuszonej woli" - powiedziała adwokat Sharon Watson.
- Ma dopiero 20 lat. Inni są starsi i bardziej skłonni do przestępczości niż on. Ma wokół siebie kochającą rodzinę. Jest bardzo kochany, uważany za porządnego młodego człowieka. Przyznaje się do bólu, jaki sprawił swojej matce. Jest na wskroś przyzwoitą kobietą, a fakt, że musi iść i zobaczyć się z nim w więzieniu, jest dla niej bardzo trudny do zniesienia. Nie zamierza powrócić do tego stylu życia. Nie warto. To po prostu nie jest tego warte - dodała Watson.
Lokalne media podają, że Igor Sz. przeniósł się z rodziną do Wielkiej Brytanii, gdy miał sześć lat. Teraz jako 20-latek ma przed sobą perspektywę kilkuletniego pozbawienia wolności. - Nie użala się nad sobą, przyznaje, że musi iść do więzienia. Mówi: "Odsiedzę wyrok i zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby tam polepszyć swoje perspektywy". Kiedy wyjdzie na wolność, zamierza zamieszkać z mamą i nie zawieść jej i rodziny, nie zamierza już nigdy więcej angażować się w sprzedaż narkotyków.
Młody Polak usłyszał wyrok skazujący. - Zostałeś przyłapany na handlu, ale kiedy wyszedłeś, nie zniechęciło cię to. Dziesięć dni później zostałeś przyłapany na jawnym handlu - powiedział sędzia Tim Harrington. Sąd skazał go na trzy lata więzienia za każdy z dwóch zarzutów posiadania z zamiarem jednoczesnego działania. Dodał również jeden miesiąc za złamanie wyroku w zawieszeniu, co dało łączny wyrok trzech lat i jednego miesiąca pozbawienia wolności.