Wpadka czołowej przedstawicielki prawicy - pomyliła Koree
Sarze Palin - czołowej przedstawicielce prawicowych populistów w USA - pomyliły się Koree, co w czwartek, kiedy Amerykanie Świętują Dzień Dziękczynienia, robiło furorę w internecie i w wiadomościach telewizyjnych.
W wywiadzie telefonicznym, prowadzonym na żywo przez prezentera radiowego Glenna Becka, Palin wypowiedziała się o "naszych północnokoreańskich sojusznikach".
Dalsza część jej odpowiedzi na pytanie o stanowisko USA w związku z niedawnym ostrzelaniem południowokoreańskiej wyspy przez Koreę Północną nie pozostawiła wątpliwości co do tego, że Sarah Palin po prostu się przejęzyczyła. Ale wpadka to wpadka. Internetowe blogi i doniesienia prasowe są pełne kpiących tytułów.
Media przypominają oczywiście, że Palin - była gubernator Alaski, kandydatka Republikanów na wiceprezydenta USA w 2008 roku - nie po raz pierwszy ma kłopoty z problematyką międzynarodową.
Podczas kampanii wyborczej w 2008 roku Palin powoływała się na swe doświadczenie w sprawach polityki zagranicznej, wynikające m.in. z tego, że z jej domu na Alasce widać Rosję. Dała się też zwieść kanadyjskiemu komikowi, który zadzwonił do niej, podając się za prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego. Palin porozmawiała sobie z "francuskim prezydentem" m.in. o polowaniu i o swych ambicjach politycznych.