PolskaWojskowa prokuratura bada sprawę domniemanej inwigilacji posła PiS

Wojskowa prokuratura bada sprawę domniemanej inwigilacji posła PiS

Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. domniemanej inwigilacji przez kontrwywiad wojskowy posła PiS Tomasza Kaczmarka. SKW zapewnia, że realizuje swoje zadania zgodnie z prawem. Szef MSW uważa doniesienia posła za bezzasadne.

Wojskowa prokuratura bada sprawę domniemanej inwigilacji posła PiS
Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomek Górski

19.09.2012 | aktual.: 19.09.2012 12:35

Z wszczęcia śledztwa w tej sprawie zadowolony jest - jak rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak - minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki. - Minister uważa doniesienia o inwigilacji posła za bezzasadne i chce, by szef SKW na najbliższym posiedzeniu sejmowej komisji ds. służb specjalnych przedstawił informacje w tej sprawie, w trybie niejawnym - dodała.

- Zawiadomienie w tej sprawie skierował do prokuratora generalnego sam pan Tomasz Kaczmarek. Ponieważ dotyczy ono spraw będących w naszych kompetencjach, materiały zostały nam przekazane i zdecydowaliśmy o wszczęciu śledztwa - powiedział wojskowy prokurator okręgowy płk Ireneusz Szeląg.

Jak dodał, zawiadomienie jest obszerne; inwigilacja miała dotyczyć zarówno posła, jak i jego asystenta. - W toku postępowania sprawdzającego pan Kaczmarek został przesłuchany w charakterze świadka. Prokurator uznał, że przekazanych informacji nie da się zweryfikować inaczej niż w trakcie śledztwa - wyjaśnił prokurator.

Nie chciał ujawniać szczegółów sprawy, poinformował jednak, że śledztwo dotyczy m.in. przekroczenia uprawnień, stworzenia fałszywych dokumentów, wyłudzenia poświadczenia nieprawdy i zmuszania do składania fałszywych wyjaśnień. Jak dodał, z zawiadomienia wynika też, że - według posła PiS - w tym celu został stworzony związek przestępczy. Doniesienie do prokuratury dotyczy konkretnych osób. Szeląg podkreślił jednak, że śledztwo prowadzone jest w sprawie i jak dotąd nikomu nie przedstawiono zarzutów.

Z wszczęcia śledztwa zadowolona jest Służba Kontrwywiadu Wojskowego. - SKW jest przekonana, że ustalenia śledztwa pozwolą na jednoznaczne wyjaśnienie nieprawdziwych i godzących w dobre imię Służby insynuacji - napisano w oświadczeniu. Podkreślono w nim także, że kontrwywiad "swoje ustawowe zadania realizuje tylko i wyłącznie zgodnie z obowiązującym prawem i w jego granicach".

Według środowej "Rzeczpospolitej" śledztwo prowadzone przez wojskową prokuraturę dotyczy przekroczenia uprawnień przez szefa SKW i dyrektora Biura Ochrony i Bezpieczeństwa Wewnętrznego SKW oraz podległych im funkcjonariuszy i żołnierzy. Jak pisze gazeta, do inwigilacji miało dojść m.in. poprzez uzyskanie na podstawie sfałszowanych dokumentów zgody wojskowego sądu okręgowego na zastosowanie "kontroli operacyjnej". Dodatkowo - zaznacza "Rz" - śledczy sprawdzają, czy kierownictwo SKW i podlegli im funkcjonariusze zmuszali żołnierzy wrocławskiej ekspozytury SKW do pozyskania i przekazania informacji o życiu prywatnym i zawodowym parlamentarzysty.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (148)