"Wojnie stop!" - demonstracja w Warszawie
Około dwustu osób protestowało w sobotę w Warszawie przed ambasadą USA i Kancelarią Premiera. Ddomagali się zakończenia wojny w Iraku i wycofania polskiego poparcia dla niej.
22.03.2003 | aktual.: 22.03.2003 17:50
"Pokażmy, że w tej wojnie George W. Bush i jego sprzymierzeńcy są w kompletnym osamotnieniu" - powiedział Filip Ilkowski z Inicjatywy "Stop Wojnie". "My będziemy protestować cały czas aż do skutku" - dodał.
Przed ambasadą demonstranci krzyczeli: "Nie buszować po Iraku", "Miller, Kwaśniewski - dwa Busha pieski". Skandowali nazwiska przywódców koalicji antyirackiej, dodając "terroryści". Podskakiwali, wołając: "hop, hop wojnie stop!". Niektórzy mieli na twarzach wymalowane pacyfistyczne symbole. Z tłumu wyróżniał się człowiek z maską przeciwgazową na twarzy.
Po demonstracji przed ambasadą USA zebrani wyruszyli pod Kancelarię Premiera. Szli Alejami Ujazdowskimi, zajmując jedną stronę jezdni. Policja zepchnęła ich na chodnik, jednak - mimo wielokrotnych prób - nie udało jej się zatrzymać uczestników protestu.
Przed Kancelarią Premiera demonstranci krzyczeli: "Rząd na front!", "Leszek-rzezimieszek!", "Cimoszewicz do okopów". Gdy uczestnicy protestu odchodzili sprzed Kancelarii, pojawiła się przed nią grupa policjantów z tarczami. "Co tak późno? My już stąd idziemy" - wołano do nich.
Sprzed Kancelarii protestujący powrócili przed ambasadę USA. "Powiedzmy jeszcze raz na zakończenie, co myślimy o tej wojnie?" - apelował Ilkowski. "Wojnie stop" - odpowiadali protestujący. (mag)