Wojna w Ukrainie. Kolejne tragiczne doniesienia: zginęło dwoje niemowląt
Po dramatycznych doniesieniach z Mariupola, gdzie Rosjanie zbombardowali szpital położniczy, napływają kolejne tragiczne informacje z Ukrainy. W wyniku nalotu bombowego w obwodzie żytomierskim zginęło 10 osób, w tym dwoje niemowląt.
09.03.2022 18:08
Co najmniej 10 osób, w tym dwoje niemowląt, zginęło w wyniku rosyjskich ataków lotniczych w obwodzie żytomierskim – poinformowało w środę Biuro Prokuratora Generalnego Ukrainy, cytowane przez agencję Interfax-Ukraina.
Chodzi o serię ataków bombowych, do których doszło we wtorek wieczorem. Prokuratura wskazuje, że atakowano domy mieszkalne, obiekty infrastruktury krytycznej oraz przedsiębiorstwa.
"Pod Malinem w ataku rakietowo-bombowym zniszczono dom, w którego gruzach zginęła rodzina: troje dorosłych i troje dzieci, w tym dwoje niemowląt" – pisze Interfax-Ukraina. Jeszcze cztery osoby zginęły, a trzy zostały ranne, w atakach na akademik i inne budynki w tej miejscowości.
Zełenski: przerwijcie zabójstwa
Armia rosyjska zrzuciła z samolotów bomby na szpital położniczy w Mariupolu, zniszczenia są ogromne – poinformowała w środę w Telegramie rada miejska Mariupola.
"Budynek szpitala, gdzie jeszcze niedawno leczono dzieci, jest całkowicie zniszczony. Informacja na temat poszkodowanych dzieci jest ustalana" – podano w komunikacie.
"To okrucieństwo. Ile jeszcze świat będzie współuczestnikiem, ignorując terror? Natychmiast zamknijcie niebo. Natychmiast przerwijcie zabójstwa. Macie siłę. Ale wygląda na to, że tracicie człowieczeństwo" - skomentował te doniesienia na swoim profilu na Twitterze prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.