Wojna stołecznych gangów wisiała w powietrzu?
Aresztowania członków tak zwanej grupy mokotowskiej oraz mareckiej zapobiegły wojnie gangów w stolicy - pisze "Dziennik". Gazeta powołuje się na źródła policyjne.
21.04.2009 | aktual.: 21.04.2009 05:59
Zdaniem szefa warszawskiego Centralnego Biura Śledczego Sebastiana Michalkiewicza, grupa mokotowska szykowała się właśnie do zbrojnego starcia z gangiem z podwarszawskich Marek. Jak podkreśla, istniało całkiem realne zagrożenie, że gangsterzy będą do siebie strzelać i podkładać bomby.
Na wolności znaleźli się bowiem bandyci doskonale pamiętający czasy walk gangów z lat 90. Przed pół roku więzienie opuścił Andrzej P. pseudonim „Salaput", a miesiąc temu żywa legenda mafii, Marek C. "Rympałek" .Jak podaje "Dziennik", ledwie pół roku na wolności wystarczyło dwóm bossom, aby zbudować wokół siebie silne struktury. Według gazety, włąśnie dlatego w CBŚ działa specjalna komórka, monitorująca losy zatrzymanych gangsterów. Jak tłumaczy jeden z funkcjonariuszy Biura, choć w najbliższych miesiącach nikt nie odzyska wolności, to już w przyszłym roku mają szansę wyjść na wolność przywódcy mafii pruszkowskiej, między innymi "Malizna" i "Wańka"