Wojewoda lubelski zdjął krzyż. Ma sprawę o obrazę uczuć religijnych
Wojewoda lubelski Krzysztof Komorski odpowiada przed sądem za zdjęcie krzyża z Sali Kolumnowej urzędu. Oskarżyciele zarzucają mu obrazę uczuć religijnych i przekroczenie uprawnień.
Co musisz wiedzieć?
- W czwartek rozpoczął się proces wytoczony wojewodzie lubelskiemu za zdjęcie krzyża w jednej z sal urzędu.
- Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie, więc prywatny akt oskarżenia złożyli Tytus Czartoryski i Elżbieta Puacz.
- Sąd wyznaczył kolejny termin rozprawy na 3 listopada.
W czwartek w Sądzie Rejonowym Lublin-Zachód rozpoczął się proces przeciwko wojewodzie lubelskiemu Krzysztofowi Komorskiemu. Prywatny akt oskarżenia złożyli radny sejmiku województwa dolnośląskiego z PiS Tytus Czartoryski oraz była dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie Elżbieta Puacz.
Oskarżyciele zarzucają wojewodzie przekroczenie uprawnień oraz obrazę uczuć religijnych. Miało dojść do tego w związku z decyzją o zdjęciu krzyża z reprezentacyjnej Sali Kolumnowej urzędu wojewódzkiego.
Uciekał korytarzem życia. Uderzył w radiowóz i inny pojazd
Dlaczego zdjęcie krzyża wywołało spór w Lublinie?
Podczas rozprawy Elżbieta Puacz podkreśliła znaczenie krzyża jako symbolu chrześcijaństwa i wiary katolickiej, która dominuje w polskim społeczeństwie. Jej zdaniem wojewoda, jako urzędnik publiczny, powinien uwzględniać wartości mieszkańców regionu.
- To było dla mnie bardzo bolesne - zaznaczyła była szefowa Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie. Argumentowała, że krzyż jest głęboko zakorzeniony w historii Polski i stanowi znak wartości, które pomagały przetrwać Polakom w trudnych czasach. Wraz z drugim oskarżycielem zaapelowała o ponowne zawieszenie krzyża w Sali Kolumnowej.
Świadek, dyrektor generalny urzędu wojewódzkiego Jarosław Szymczyk, zeznał, że nie istnieją żadne wewnętrzne dokumenty regulujące obecność krzyży w urzędzie. Według niego decyzja o ich wieszaniu należy do pracowników, a krzyże nie są inwentaryzowane i są traktowane jako własność prywatna. Szacuje się, że krzyże znajdują się wokoło połowie pomieszczeń urzędu.
Jak wojewoda Komorski uzasadniał swoją decyzję?
Sprawa dotyczy decyzji wojewody z grudnia 2023 roku, podjętej niedługo po objęciu urzędu. Krzysztof Komorski poinformował wówczas, że poprosił o zdjęcie krzyża z Sali Kolumnowej i wniesienie do niej flag unijnych. Podkreślał, że nie jest to "jakiś happening polityczny", lecz działanie mające na celu zachowanie neutralności światopoglądowej. – W Sali Kolumnowej odbywają się publiczne spotkania, często z udziałem zagranicznych delegacji, spotykają się tu ludzie różnych wyznań i różnych kultur - tłumaczył Komorski.
Przeczytaj również: To miał być cudowny rejs. 72 osoby zarażone
Wojewoda zaznaczył, że nie oznacza to usuwania krzyży z całego urzędu. Krzyż z Sali Kolumnowej został przeniesiony do sali nr 52, gdzie również odbywają się spotkania. Krzyże znajdują się także w gabinecie wojewody oraz w Sali Błękitnej, która jest dużą salą konferencyjną. Komorski przeprosił wszystkich, którzy poczuli się urażeni jego decyzją, wyjaśniając, że sam jest osobą wierzącą i nie miał zamiaru nikogo obrażać.
Prokuratura dwukrotnie odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie, dlatego oskarżyciele zdecydowali się na prywatny akt oskarżenia. Kolejna rozprawa została wyznaczona na 3 listopada.