Włosi piszą o zapowiedzi ceł USA na towary z UE. "Cios"

Włoskie media zareagowały na zapowiedź USA o podniesieniu ceł na towary z Unii Europejskiej, określając ją jako "policzek" i "cios" ze strony prezydenta Donalda Trumpa. Decyzja ta, która ma wejść w życie 1 sierpnia, jest postrzegana jako element strategii negocjacyjnej.

"La Repubblica" informuje, że prezydent Trump domaga się otwarcia rynków europejskich na amerykańskie dobra, grożąc podniesieniem ceł do 30 proc. na import z UE. Gazeta podkreśla, że podobne listy wysłano do wielu krajów, co wskazuje na "agresywną taktykę" negocjacyjną USA.

Według prognoz stowarzyszenia rzemiosła i małych firm, wyższe cła mogą przynieść Włochom straty rzędu 15-35 miliardów euro, zagrażając 178 tys. miejsc pracy. Najbardziej ucierpią przemysł maszynowy, rolno-spożywczy oraz moda.

Minister do spraw firm i Made in Italy, Adolfo Urso, wyraził nadzieję na możliwość zawarcia porozumienia. Jego zdaniem UE powinna znieść wewnętrzne cła, co mogłoby pomóc w negocjacjach z USA.

"Il Messaggero" zauważa, że sposób komunikacji o cłach sugeruje przygotowanie do dialogu, który może przynieść konkretne rezultaty. Premier Giorgia Meloni sprzeciwia się strategii przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, która zapowiada proporcjonalne środki zaradcze.

"Il Giornale" podkreśla, że decyzja Trumpa to kolejny ruch negocjacyjny, a Europa nie może liczyć na specjalne traktowanie w ramach solidarności transatlantyckiej.