Włochy: specjalny trybunał orzeka w sprawie kłótni sąsiadów o zwierzęta
30 tysięcy spraw dotyczących sąsiedzkich kłótni o zwierzęta trafiło w zeszłym roku do "trybunału" działającego przy włoskim Stowarzyszeniu Obrony Zwierząt i Środowiska( AIDAA). Powodem sporów były nawet przekleństwa w wykonaniu papug i ucieczka domowych myszy.
10.02.2014 | aktual.: 10.02.2014 04:54
Działacze organizacji odnotowali wzrost liczby takich spraw o prawie 25 proc. To zaś oznacza, że w 2013 roku awantura sąsiedzka o psy, koty, gryzonie, gady, ptaki i wszystkie inne domowe stworzenia wybuchała we Włoszech co 17 i pół minuty.
Najwięcej kłótni było w Rzymie, Ankonie, Neapolu i w Bolonii.
Spory i prośby o ich rozstrzygniecie, a także skargi trafiają do specjalnego trybunału do spraw zwierząt, powołanego przy stowarzyszeniu i mającego oddziały we wszystkich regionach kraju. Z sądem tym współpracuje 113 adwokatów. Pomoc prawna jest bezpłatna.
Najczęściej wnioski o mediację ekspertów i pomoc prawną dotyczą zbyt głośnego szczekania psów, na co narzekają sąsiedzi ich właścicieli. Mieszkańcy bloków kłócą się też o to, czy psy powinny jeździć windą.
Koty są przyczyną prawie jednej trzeciej kłótni wśród lokatorów, którzy protestują przede wszystkim przeciwko temu, że wchodzą one na ich teren. Kilkadziesiąt spraw dotyczyło w zeszłym roku obraźliwych słów i wulgaryzmów powtarzanych przez papugi a także irytującego śpiewu kosów.
W Mediolanie wybuchła gigantyczna awantura w bloku, gdy z jednego z mieszkań uciekło stado udomowionych myszy, trzymanych na wolności przez właściciela. Sąd musiał godzić mieszkańców.
Liczba kłótni wzrasta - odnotowali działacze stowarzyszenia - i to mimo wejścia w życie we Włoszech przepisów zabraniających wprowadzania we wspólnotach mieszkaniowych i na osiedlach zakazu trzymania zwierząt w domu.