Władysław Bartoszewski obchodzi 93. urodziny
- Szczęście to poczucie sprostania własnym wyobrażeniom o sobie samym - uważa Władysław Bartoszewski, który obchodzi dziś 93. urodziny. Jubilat dodał, że szczęście to też zdrowie, ale "to się wie, jak się ma 60 lat i później".
19.02.2015 | aktual.: 19.02.2015 05:54
19 lutego prof. Władysław Bartoszewski - polityk, działacz społeczny, historyk, dziennikarz, pisarz, więzień Auschwitz, żołnierz Armii Krajowej, działacz Polskiego Państwa Podziemnego, uczestnik powstania warszawskiego, dwukrotnie minister spraw zagranicznych, kawaler Orderu Orła Białego, obecnie sekretarz stanu i pełnomocnik premiera do spraw dialogu międzynarodowego w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - obchodził swoje 93. urodziny.
- Moja recepta nie jest receptą dla wszystkich, ale myślę, że szczęściem jest poczucie sprostania własnym wyobrażeniom o maksimach, do których jesteśmy zdolni - powiedział Bartoszewski, którego podczas urodzinowego spotkania w jednym z warszawskich kin o to, jak być szczęśliwym, zapytał Artur Wolski. - Oczywiście szczęściem jest zdrowie. W pewnym wieku to się wie. Tego się nie wie, jak się ma lat 30, ale jak się ma lat 60, to już się wie, a później to już się na pewno wie, jeżeli się żyje - dodał z uśmiechem jubilat, którego słowa publiczność przyjęła oklaskami.
- Gdybym zapytał siebie, czy gdybym mógł zacząć życie drugi raz, to czy robiłbym to samo i tak samo - odpowiedziałbym: tak, robiłbym to samo, tylko mądrzej, bo więcej wiem. Miałem szczęście, bo nie mam sobie tak specjalnie nic do wyrzucenia - mówił Bartoszewski dodając, że w jego życiu ważną rolę odegrali ludzie, którzy okazali się jego przyjaciółmi.
Z urodzinowym spotkaniem zbiegło się wydanie kolejnej książki Bartoszewskiego pt. "Kryptonim "Bonza"". W rozmowie z Michałem Komarem Bartoszewski sięga pamięcią do czasów, gdy stał się - jak sam to określa - "tajnym i dobrowolnym" współpracownikiem Radia Wolna Europa. W publikacji przypomniani są ludzie, którzy znacząco wpłynęli na działalność polskiej emigracji i krajowej opozycji. To przede wszystkim Jan Nowak-Jeziorański (jemu Bartoszewski poświęca w tej książce najwięcej miejsca), Gustaw Herling-Grudziński, Kazimierz Wierzyński, Leszek Kołakowski, Jan Józef Szczepański i Artur Międzyrzecki.
- Janek i ja kłóciliśmy się o powstanie warszawskie. Nowak był naturą romantyczną, skłonną nie do dyplomacji, tylko do walenia wprost, wybuchał niesłychanie ostro, ja też nie należę do najłagodniejszych dyskutantów, więc z domku na przełęczy dobiegały podniesione głosy - napisał Bartoszewski, wspominając swoje rozmowy z Nowakiem-Jeziorańskim w górach w Tyrolu.
Tytuł książki "Kryptonim "Bonza"" to nazwa operacji rozpoznawczej Służby Bezpieczeństwa, wymierzonej w Bartoszewskiego i opozycję. Bartoszewski był inwigilowany przez SB z powodu kontaktów ze środowiskiem "mikołajczykowskim" oraz "klerykalnym". Według akt zachowanych w IPN Bartoszewski był "objęty rozpracowaniem jako polityczny kontakt reakcyjnej emigracji".
Podczas spotkania, w którym uczestniczyli m.in. Halina Szpilman, Julia Hartwig, a także minister kultury Małgorzata Omilanowska, fragmenty książki przeczytali aktorzy Kamilla Baar i Łukasz Simlat. O muzyczną oprawę zadbali Dorota Miśkiewicz, Marek Napiórkowski i Kuba Badach. Goście mogli również zapoznać się z prezentacją "Władysław Bartoszewski w karykaturach i bon motach", którą przygotował Zakład Narodowy im. Ossolińskich we Wrocławiu.
Władysław Bartoszewski jest autorem ponad 40 książek i blisko 1,5 tys. artykułów, głównie o powstaniu warszawskim, stosunkach polsko-żydowskich i polsko-niemieckich. Pisał o sprawach drażliwych lub o takich, o których w obiegu oficjalnym cenzura w bloku wschodnim nie pozwalała pisać. W 1962 r. ukazały się: "Konspiracyjne Varsaviana poetyckie 1939-44" wydane w Warszawie. W Krakowie w 1967 r. - "Ten jest z Ojczyzny mojej. Polacy z pomocą Żydom 1939-1945", zaś w 1974 r. - "1859 dni Warszawy".