Wizja lokalna w "Halembie" w przyszłym tygodniu
Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu komisja
badająca okoliczności katastrofy w kopalni "Halemba" będzie mogła
przeprowadzić wizję lokalną na dole kopalni. Decyzja w tej sprawie
może zapaść w piątek - wynika z informacji kopalni i Wyższego
Urzędu Górniczego (WUG) w Katowicach.
30.11.2006 | aktual.: 30.11.2006 14:05
Na piątek zaplanowano pierwsze pogrzeby ofiar katastrofy. Dotychczas zidentyfikowano 10 z 23 ofiar tragedii w "Halembie".
Chciałbym, aby wizja odbyła się jak najszybciej. Liczę, że będzie to możliwe już w przyszłym tygodniu, jeżeli zbierający się w piątek zespół monitorujący sytuację na dole wyrazi pozytywną opinię i zapadną, jak się spodziewam, wiążące decyzje- powiedział przewodniczący komisji, prezes WUG Piotr Buchwald.
To, że przyszłotygodniowy termin wizji lokalnej jest bardzo prawdopodobny, potwierdza rzecznik kopalni "Halemba" Jan Sienkiewicz. Zastrzega jednak, że żadne decyzje jeszcze nie zapadły.
Z obserwacji sytuacji na dole widać, że wszystkie działania idą w dobrym kierunku. Z danych, które mamy obecnie, wynika, że można wysnuć ostrożną prognozę w sprawie terminu wizji, oczywiście jeżeli pozytywne tendencje utrzymają się- powiedział Sienkiewicz.
Przypomniał, że prowadzone 1030 metrów pod ziemią prace koncentrują się na zapewnieniu w wyrobisku atmosfery umożliwiającej oddychanie. Chodnik jest wentylowany, skład atmosfery jest stale kontrolowany.
Postępowanie w sprawie tragedii prowadzi gliwicka prokuratura okręgowa. Jak poinformował jej rzecznik Michał Szułczyński, do wczesnego przedpołudnia na podstawie przeprowadzanych w Bydgoszczy badań materiału genetycznego zidentyfikowano łącznie 10 z 23 ofiar katastrofy.
Ciała zidentyfikowanych górników są wydawane rodzinom. Ustalane są również terminy pogrzebów. Pierwszy z nich odbędzie się w piątek w Rudzie Śląskiej Bykowinie. Ceremonia rozpocznie się o godzinie 11.00 w kościele pod wezwaniem św. Barbary.
Prok. Szułczyński poinformował, że do prokuratury zgłosili się dwaj świadkowie, którzy utrzymują, że mają informacje istotne dla prowadzonego przez nią postępowania. Prokuratura chce ich przesłuchać. Dotychczas przesłuchano kilkudziesięciu świadków; wkrótce ich liczba ma przekroczyć 100. O to, by osoby mające wiedzę o nieprawidłowościach i naruszaniu procedur bezpieczeństwa w kopalniach informowały o tym resort gospodarki, zaapelował przebywający w czwartek w Katowicach wiceminister gospodarki Paweł Poncyljusz. Dodał, że do ministerstwa wpłynęły pierwsze, szczegółowe anonimy na ten temat, które jednak nie dotyczą ani "Halemby", ani w ogóle Kompanii Węglowej.
Poncyljusz podkreślił, że liczy na dalsze anonimowe informacje, które będą szczegółowo sprawdzane. Dodał, że nie może - czego żądają m.in. górnicy, którzy mieli zgłosić się do związku "Sierpień 80" - udzielić bezterminowych gwarancji ich zatrudnienia, jeżeli ujawnią swoją wiedzę o nieprawidłowościach. Zapewnił jednak, że dopilnuje, aby nie byli oni szykanowani i zapowiedział, że dopóki jest wiceministrem, będzie bronił "każdego, kto przyczyni się do eliminowania patologii".
Prokuratorzy spodziewają się, że w piątek otrzymają pełną dokumentację dotyczącą sekcji zwłok ofiar katastrofy. Prawdopodobnie w poniedziałek, po analizie wyników sekcji, prokuratura poda do publicznej wiadomości, co zabiło górników z "Halemby". Wcześniejsze sugestie ekspertów mówiły o uduszeniu na skutek dużej ilości tlenku węgla po wybuchu pyłu węglowego lub wysokiej temperaturze, towarzyszącej wybuchom pyłu i metanu.
Ani przedstawiciele kopalni, ani prokuratury nie komentują informacji prasowych o możliwych nieprawidłowościach przy prowadzeniu prac w "Halembie", tłumacząc, że to właśnie jest przedmiotem trwającego śledztwa i prac specjalnej komisji WUG.
Według Sienkiewicza, fakt, że do nadzorowania robót przy likwidowanej ścianie, gdzie doszło do katastrofy, skierowali byli dodatkowo wysokiej pracy specjaliści, a ratownicy górniczy byli gotowi do podjęcia akcji, świadczy o tym, że starano się zapewnić pracującym tam osobom maksimum bezpieczeństwa i wiedziano o potencjalnych zagrożeniach. Rzecznik kopalni powtórzył, że wszystkie prace przy likwidowanej ścianie prowadzone były w porozumieniu z Okręgowym Urzędem Górniczym.