Witold Waszczykowski: nieobecność na rozmowach ws. Ukrainy to klęska polskiej dyplomacji
Nieobecność Radosława Sikorskiego na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Rosji, Ukrainy, Niemiec i Francji w Berlinie to "klęska" polskiej dyplomacji - ocenił były wiceszef MSZ Witold Waszczykowski w programie "Dziś wieczorem" na antenie TVP Info.
W telewizyjnym studiu oprócz posła PiS gościł Dariusz Rosati, eurodeputowany PO i były minister spraw zagranicznych. - Polska jest zwolennikiem twardszej polityki wobec Rosji, a Niemcy i Francuzi są zwolennikami dalszej dyplomacji bez stosowania kija - tak tłumaczył nieobecność Sikorskiego w Berlinie. Jego zdaniem "trudno byłoby usiąść bez uzgodnionej linii".
Jednak Waszczykowski uznał tę nieobecność za "klęskę" polskiej dyplomacji, której zasadą było, żeby "wschodnia polityka była prowadzona z nami". Z tym poglądem nie zgodził się Rosati, podkreślając, że to, iż "minister nie siedzi przy stole wynika z taktycznych posunięć", ale nie oznacza, że rozmowa nie była wcześniej z Polską konsultowana.
Rozmowa ministrów w Berlinie ma dotyczyć szans na wypracowanie długotrwałego zawieszenia broni i pomocy humanitarnej dla ludności cywilnej. Formuła czterostronnych rozmów nie jest nowością. Szefowie dyplomacji tych krajów rozmawiali już w tym gronie w lipcu.
Wcześniej eurodeputowany PO Jacek Saryusz-Wolski mówił na antenie TVN24, że "Ukraina nie powinna się była zgodzić na rozmowy, w których Polska, jej główny adwokat, nie siedzi obok niej".
Polityk, że "nie każde rozmowy i nie zawsze są dobre". Jak prognozuje, "nie tylko nic nie przyniosą, ale będą wręcz szkodliwe". - To idzie na rękę propagandzie rosyjskiej. Poza tym nie może być tak, że to Putin dobiera sobie rozmówców. Tam powinni siedzieć: Herman Van Rompuy w imieniu Unii Europejskiej i jeśli przedstawiciele państw członkowskich, to na pewno powinna się tam znaleźć Polska - zauważył.
Źródło: TVP Info, TVN24, IAR