"Wina Tuska". To stwierdzenie nabiera nowego znaczenia
Jarosław Kaczyński miał rację? Chodzi o powtarzane przez niego sformułowanie "Wina Tuska". Okazuje się, że wina faktycznie istnieją. W dodatku leżą obok win Władimira Putina.
Jak donosi "Super Express", kolekcja win Tuska to 100 butelek.
Szef Rady Europejskiej przechowuje je w winnicy Cricova w Mołdawii. Prócz niego swoje wina trzymają tam także Władimir Putin, Angela Merkel i prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko.
Nieprzypadkowy wybór
Donald Tusk wiedział, co robi. To druga co do wielkości winnica na świecie.
Cricova ma 120 km kutych w skale tuneli. W najgłębszym miejscu znajdują się 100 metrów pod powierzchnią gruntu.
W Cricovej przechowywana jest sławna kolekcji win obejmująca m.in. trunki należące kiedyś do Hermanna Goeringa. Najstarsza butelka zawiera napój z 1902 roku. Cricova słynie też z tego, że wśród tutejszych korytarzy w czasie swojej wizyty w 1966 r. zabłądził Juri Gagarin. Piwnice zwiedza się, a wycieczki połączone są z degustacją win.
Sale restauracyjne urządzono z wielką fantazją. Jedna z nich wystrojem nawiązuje do świata morskiego, a to dlatego, że wydrążona została w muszlowcu, czyli skale powstałej na dnie rozciągającego się tu miliony lat temu Morza Sarmackiego.
Zobacz także: Donald Tusk i Jarosław Kaczyński – historia pewnej znajomości
Źródło: se.pl/WP