Wieża jak ambona na osiedlu. Mieszkańcy i ekolodzy zaniepokojeni
Na osiedlu jednorodzinnych domów w warszawskim Wilanowie pojawiła się drewniana wieża przypominająca ambonę myśliwską, co wzbudziło niepokój wśród mieszkańców i ekologów. Deweloper oraz Polski Związek Łowiecki odcinają się od konstrukcji.
Na peryferiach warszawskiego Wilanowa powstaje Neo Natolin – inwestycja dewelopera Real Management, reklamowana jako nowoczesna, zielona i bliska naturze. Na terenie, gdzie jeszcze niedawno była łąka, powstały już 84 jednorodzinne domy, a docelowo ma być ich 200.
Inwestycja wzbudza w ostatnich dniach kontrowersje w związku z drewnianą wieżą, która pojawiła się na podwórku jednego z domów. Aktywista Daniel Petryczkiewicz, który nagłośnił sprawę, wskazał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że konstrukcja "wygląda jak ambona myśliwska albo jak wieża strażnicza". - Mam w sobie głębokie niezrozumienie i bunt przeciwko czemuś takiemu. Zastanawiam się, czy ktoś stamtąd nie będzie strzelał do dzików, które podchodzą do osiedla - powiedział.
Podkreślił, że zgodnie z prawem strzelanie w odległości mniejszej niż 150 metrów od zabudowań jest zakazane. Drewniana konstrukcja znajduje się kilka metrów od domów. "Wyborcza" wskazuje, że również mieszkańcy osiedla obawiają się, że to może być ambona do polowań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wjechał rowerem wprost pod auto. Kierowca robił, co mógł
Deweloper odcina się od wieży na osiedlu
Deweloper Real Management w przesłanym gazecie oświadczeniu podkreśla, że "nie ma nic wspólnego z pokazaną w publikacjach konstrukcją". Jak zaznaczył, wieża znajduje się na działce prywatnej, a za zarządzanie terenem odpowiada wspólnota mieszkaniowa.
Polski Związek Łowiecki również zaprzecza, by miał z nią coś wspólnego. – Zdarza się, że prywatne osoby ustawiają takie budowle, chociażby, żeby obserwować ptaki lub jako domek dla dzieci - stwierdził członek związku Wacław Matysek.
Właściciel domu odmówił komentarza, ale zarządca osiedla z firmy LemmonHouse poinformował, że konstrukcja służy do obserwacji przyrody i została zbudowana z myślą o dzieciach. – Właściciel obiektu zadeklarował, że nikt nie ma zamiaru strzelać z tej wieży do zwierząt, a służy ona jedynie do obserwacji przyrody - stwierdził.
ŹRÓDŁO: "Gazeta Wyborcza"