Kultowy burger wraca do McDonald's. Cena zwala z nóg

Burger Drwala to propozycja, na powrót której z niecierpliwością czekają klienci McDonald's. Kultowa kanapka weszła do oferty restauracji ponad 10 lat temu, szybko zdobywając sympatię wielbicieli burgerów. Teraz powraca nie tylko w nowej odsłonie, ale i w zaskakującej - niekoniecznie miło - cenie.

Nowa cena Burgera Drwala zaskakuje
Nowa cena Burgera Drwala zaskakuje
Źródło zdjęć: © Getty Images, Twitter
oprac. MMIK

Soczyste mięso, bekon, panierowany ser, sałata, prażona cebula, sos i chrupiąca bułka - takie połączenie składników sprawia, że klienci McDonald's pokochali Burgera Drwala, a teraz czekają na jego kolejną premierę. O tym wielkim wydarzeniu głośno jest w mediach społecznościowych.

Nowa odsłona, nowa cena

Premiera Burgera Drwala przewidziana jest na 8 listopada (środa), a sama kanapka ma być później dostępna w różnych nowych odsłonach.

W sieci pojawiły się też informacje o tym, ile będzie kosztować kanapka. Według danych przekazanych w serwisie X (dawniej Twitter), w tym roku trzeba będzie zapłacić za nią prawie 30 zł, a dokładnie 28,90 zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak wynika ze statystyk, w ciągu 10 lat cena burgera wzrosła o ponad 100 proc., gdyż w 2012 roku kosztował zaledwie 11,90 zł.

Z każdym rokiem Burger Drwala był nieznacznie droższy, jednak najbardziej dostrzegalny wzrost ceny pojawił się na przełomie 2021 i 2022 roku, kiedy trzeba było zapłacić już nie 17,40 zł, a 23,90 zł.

Najnowsza podwyżka także jest dość spora, bo w porównaniu z ubiegłym rokiem burger będzie droższy o 5 zł.

Klienci w szoku

Miłośnicy Burgera Drwala nie pozostawili suchej nitki na sieci McDonald's.

"Ciekawe, czy zarobki pracowników tak samo rosły" - pyta ironicznie jeden z internautów.

"Może drwal jest co roku droższy, ale za to coraz gorzej smakuje" - gorzko podsumowuje inny.

"Niestety, rynek pokaże im, że cena jest git i mogą podnieść bardziej, przecież konkurencja 'nie istnieje', mimo że od 33 zł w górę można zjeść już prawdziwe burgery w wyższym standardzie. Nie byłoby popytu = nie byłoby chorej ceny" - tłumaczy swoją teorię mechanizmu wzrostu ceny kolejna osoba.

Ale byli też tacy, którzy rozumieją konieczność podnoszenia ceny, a wręcz tłumaczą, że jest to kwota uczciwa i tak naprawdę równie dostępna dla kieszeni Polaków, jak kwota z 2012 roku. "Nie płaczcie tak o tę cenę. W 2013 roku za minimalną pensję można było kupić 95 drwali, w tym roku jest to 94, więc finalnie wychodzi na to samo" - czytamy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (183)