Wielka awaria energetyczna na Pomorzu - kto zawinił?
Nie ma sposobu, aby zabezpieczyć linie napowietrzne przed powalonymi drzewami - twierdzą zgodnie zachodniopomorscy energetycy i pracownicy Lasów Państwowych. Tymczasem ekspert do spraw energetyki i infrastruktury Filip Elżanowski twierdzi, że to nie trudne warunki atmosferyczne, ale fatalny stan infrastruktury odpowiada za awarie sieci energetycznej, do których doszło w święta na Pomorzu. Bez prądu w czasie świąt było kilkaset tysięcy rodzin. Energetycy właśnie naprawiają ostatnie uszkodzenia.
Rzeczniczka spółki Energa-Operator S.A. Alina Geniusz-Siuchnińska twierdzi, że do wieczora we wszystkich gospodarstwach domowych w rejonie Starogardu Gdańskiego, Tczewa i Kartuz prąd powinien już być. Energetycy - zapewniła - systematycznie usuwają kolejne awarie.
W ciągu ostatnich dni powalone drzewa w rejonie Szczecina spowodowały wyłączenia prądu w około 300 stacjach transformatorowych. Kilka tysięcy domów nie miało prądu.
Energetycy przypominają, że drzewa mogą rosnąć przy linii energetycznej średniego napięcia w odległości co najmniej trzech i pół metra. Przeciętne drzewo ma ok. 25 metrów. Nawet jeśli rośnie w przepisowej odległości od linii, może ją uszkodzić, kiedy się przewróci. Wycięcie "bezpiecznego" korytarza dla linii energetycznych jest niemożliwe.
Tymczasem zdaniem doktora Filipa Elżanowskiego z Uniwersytetu Warszawskiego jeśli sieć energetyczna nie zostanie wyremontowana problemy będą zdarzać się coraz częściej. Jak tłumaczy ekspert do takich awarii jak w święta nie doszłoby, gdyby sieci energetyczne były w dobrym stanie. Nie można liczyć na to, że z ostrą zimą poradzi sobie infrastruktura przesyłowa, która już od dawna nadaje się do wymiany.
Według Elżanowskiego, problem ten nie dotyczy jedynie Pomorza. Przestarzała sieć zaczyna zagrażać bezpieczeństwu energetycznemu mieszkańców w niemal całej Polsce. Jak przekonuje Elżanowski infrastruktura energetyczna w Polsce jest tak wyeksploatowana, że w perspektywie kilku lat do równie poważnych awarii zacznie dochodzić o każdej porze roku.
Każda sieć przesyłowa ma określony okres przez który może funkcjonować. W Polsce ten okres już minął, materiał się już zużył. Według Elżanowskiego większość sieci w Polsce wymaga poważnych konserwacji, a część wymiany.
Zdaniem doktora Filipa Elżanowskiego odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponosi kilka ostatnich rządów, które zaniedbywały inwestycje w infrastrukturę energetyczną, oraz spółki energetyczne, które zamiast na odnowie sieci, skupiły się na inwestycjach w wytwarzanie energii.