Wielebny skarży policję za nalot na jego Kościół Konopi
Przywódca amerykańskiej grupy
wyznaniowej, zatrzymany jesienią za posiadanie marihuany, domaga
się na drodze sądowej 30 mln dol. odszkodowania od policji.
Twierdzi, że pogwałcono jego prawa obywatelskie i wolność wyznania. Kościół, na czele którego stoi, używa konopi na potrzeby kultu.
Wielebny 41-letni Craig X. Rubin jest założycielem Temple (Świątyni) 420. "420" w subkulturze narkotykowej to jeden z symboli marihuany, wywodzony m.in. od godziny 4.20 po południu, będącej podobno idealną porą na zapalenie skręta.
Temple 420 twierdzi, że konopie to ziele o znaczeniu religijnym.
Złożony w środę w sądzie pozew głosi: "Nasza kongregacja zobowiązuje członków do lektury Biblii, wiary w Boga i regularnego palenia ziela konopi jako sakramentu".
Konopie według wielebnego Rubina to ni mniej ni więcej tylko wymieniane w Biblii Drzewo Życia. Płonące Drzewo Życia przypomina zebranym, że muszą podążać za prawem pochodzącym od Boga i przykazaniami, które mają emanować z konopi, a dym, którym się zaciągają, ma zanosić ich modły do Boga.
Temple 420 ma ok. 400 wiernych, chrześcijan i żydów, którzy wpłacili "wpisowe" 100 dolarów, a następnie płacą po 100 dolarów rocznej składki, pozwalającej na zakup konopi palonych podczas niektórych "nabożeństw".
Rubin pisze w pozwie o tym, że w listopadzie do zgromadzenia wiernych dołączył agent policji, który kupił na miejscu marihuanę "do celów kultowych", a w pięć dni później do kościoła na Bulwarze Hollywood w Los Angeles wpadła policja, która skonfiskowała pieniądze i marihuanę.
Rubin, jego syn i jeszcze jeden mężczyzna zostali oskarżeni o sprzedaż, transportowanie i posiadanie marihuany na sprzedaż. Wielebnemu grozi do siedmiu lat więzienia.
Agencji AP nie udało się skontaktować z pastorem ani jego adwokatem, a rzeczniczka policji odmówiła komentarza.
Rubin otrzymał święcenia w 1990 roku w Uniwersalnym Kościele Życia (Universal Life Church), który darmowo wyświęca na kapłana każdego, kto o to poprosi.