Więcej wojsk USA w rejonie Zatoki Perskiej
Pentagon skierował do Zatoki Perskiej piąty lotniskowiec - USS Kitty i 101. dywizję wojsk powietrzno-desantowych, zwiększając siły USA w regionie do poziomu prawie wystarczającego do ewentualnej inwazji na Irak.
- dywizja powietrzno-desantowa ma odgrywać kluczową rolę w coraz bardziej prawdopodobnej wojnie. Liczy ona ponad 15 tys. żołnierzy i wyposażona jest w 270 helikopterów, w tym ponad 100 typu Blackhawk i 70 śmigłowców Apache, uzbrojonych w sterowane laserem rakiety Hellfire.
Obecnie w pobliżu Iraku znajduje się 125 tys. żołnierzy amerykańskich i liczba ta ma znacznie wzrosnąć do połowy lutego.
Dowództwa wojsk lądowych, marynarki wojennej i sił powietrznych potrzebują jeszcze 3-4 tygodni na ściągnięcie do regionu sił uważanych za wystarczające do operacji przeciw Saddamowi Husajnowi.
Podkreślają jednak, że nie wyklucza to rozpoczęcia ewentualnej akcji wcześniej, z założeniem, że reszta wojsk będzie stopniowo napływać w rejon Zatoki Perskiej.
Znajdują się tam już: dwie grupy specjalne wojsk piechoty morskiej liczące każda po 7 tys. żołnierzy, 3. i 4. dywizja piechoty wojsk lądowych, oraz jednostki zmechanizowane wyposażone w czołgi Abrams i pojazdy bojowe Bradley.(aka)