Wiceszef Samoobrony skazany za poświadczenie nieprawdy
Warszawski sąd skazał wiceszefa Samoobrony Janusza Maksymiuka na 10 miesięcy w zawieszeniu na trzy lata próby i grzywnę w wysokości 150 stawek po 30 złotych - poinformowała Kamila Piłat z drugiego wydziału karnego sądu rejonowego Warszawa Śródmieście. Janusz Maksymiuk utrzymuje, że jest niewinny i że odwoła się od wyroku warszawskiego sądu rejonowego.
Janusz Maksymiuk został skazany za poświadczenie nieprawdy w dokumencie. Zarzucane mu przestępstwo miało miejsce w marcu 1999 r.
Obecny wiceprzewodniczący "Samoobrony" był wtedy prezesem Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. Szefował trzyosobowej Radzie Nadzorczej spółki RTG Polkar - należącej do związku.
Śledztwo wykazało, że w ogóle nie było posiedzeń Rady, na których nominowano prezesa, a Maksymiuk sam sfabrykował nominację, którą potem posłużył się w sądzie, kiedy rejestrowano nowy zarząd Polkaru. Poseł przyznawał, że tak było. Twierdził jednak, że miał ustne upoważnienie pozostałych członków Rady, którzy nie przyszli na posiedzenie z braku czasu.
Miesiąc po fikcyjnym posiedzeniu Maksymiuk przestał być prezesem Związku Kółek Rolniczych. Nowe władze zawiadomiły prokuraturę o fałszerstwie.
Sąd mi zarzucił poświadczenie nieprawdy. Ja sam osobiście podpisałem. Członkowie Rady, którzy mnie upoważnili, przed sądem zeznali, że upoważnili mnie. Ale sąd - nie wiem - może nie dał im wiary - stwierdził Maksymiuk.
Oświadczył, że jest niewinny i będzie się odwoływał od skazującego go wyroku sądu. Będę składał apelację i myślę, że sąd wyższej instancji ją rozpatrzy. Myślę, że po prostu sprawiedliwości stanie się zadość - powiedział Maksymiuk.
Dodał, że wyrok przyjmuje z pokorą. Jak podkreślił, żałuje, że zbyt mało przedstawił dowodów na swoją niewinność. Ale ten wyrok szanuję i nie komentuję go inaczej - powiedział Maksymiuk.